Polska z najwyższym na świecie poziomem niepokoju wywołanego pandemią. Nie czujemy się bezpiecznie w sklepach i robimy zakupy na zapas

Global State of the Consumer Tracker to prowadzone cyklicznie przez Deloitte badanie reakcji i obaw konsumentów związanych z pandemią koronawirusa. Z najnowszego badania wynika, że poziom tzw. indeksu niepokoju jest w Polsce najwyższy na świecie (spośród 18 krajów ze wszystkich kontynentów), a ogólny poziom lęku przełożył się na niemal wszystkie przyzwyczajenia i zachowania konsumentów w naszym kraju.

To najwyższy wynik wśród wszystkich badanych krajów. Nigdy wcześniej też żaden kraj europejski nie deklarował tak wysokiego poziomu obaw. Z pewnością wpływ na to ma między innymi liczba zakażeń, która codziennie przekracza 20 tys. osób. Pod względem poziomu niepokoju Polska o 3 punkty procentowe wyprzedziła nawet Indie, które dotąd właściwie w każdej fali badania wykazywały najwyższy poziom obaw - powiedział Michał Tokarski, Partner w Deloitte.

W ciągu miesiąca poziom obaw Polaków wywołanych przez pandemię koronawirusa wzrósł o 30 punktów procentowych, a indeks niepokoju wynosi nad Wisłą 34 proc.

deloitte.com

Ogólny wzrost niepokoju w kraju przełożył się także na wiele zachowań polskich konsumentów. Po nieznacznym wzroście w ostatnim badaniu, do 39 proc., a więc aż o 12 punktów procentowych spadła liczba Polaków, którzy czują się bezpiecznie podczas zakupów w sklepach stacjonarnych. Podczas kiedy badanie przeprowadzone na przełomie września i października pokazało nieznaczne zmniejszenie (-3 punkty procentowe) liczby konsumentów, którzy czują się komfortowo w barach i restauracjach, najnowsza ankieta pokazuje spadek aż o 11 pp. (30 proc.). Trzeba jednak zaznaczyć, że lokale gastronomiczne od 24 października mogą serwować jedzenie jedynie na wynos.

Tylko nieco ponad jedna czwarta z nas czuje się dziś bezpiecznie podczas pobytu w hotelu (-8 punktów procentowych), a jedynie 16 proc. konsumentów deklaruje, że nie ma obaw przed udziałem w meczach, koncertach czy innych wydarzeniach, które gromadzą tłumy (-7 punktów procentowych). O 5 punktów procentowych mniej jest też osób, które bez obaw korzystają z indywidulanych usług jak wizyta u dentysty czy fryzjera (34 proc.). O 4 punkty procentowe ubyło natomiast konsumentów, którzy bezpiecznie czują się na pokładzie samolotów (21 proc.) - informuje Deloitte.

Z najnowszej edycji badania Deloitte wynika, że Polacy wrócili do kupowania na zapas. Aż 46 proc. konsumentów nad Wisłą, a więc najwięcej w Europie, deklaruje, że kupują więcej, niż są w stanie zużyć na bieżąco. To wzrost w ciągu miesiąca o 9 punktów procentowych i wynik przewyższający nawet ten historycznie najwyższy z pierwszej połowy czerwca, kiedy odpowiedziało tak 44 proc. konsumentów. Na świecie częściej od nas kupują na zapas Hindusi (67 proc.) i Chińczycy (61 proc.).