Poniżej planu

5 meczów, 5 punktów, 11 miejsce w tabeli. Czy można się z tego cieszyć?

Liczyłem, że po pięciu kolejkach będziemy mieli na swoim koncie minimum 8 punktów. 10 byłoby sukcesem tej drużyny. Plan nie został więc wykonany i jesteśmy średniakiem w tabeli. Ale gry tego zespołu się nie wstydzę.
Mogę tylko narzekać na brak szczęścia. Mogliśmy wygrać z Wisłą, zremisować z Odrą. Najgorszy był chyba mecz z GKS, jakieś fatum ciąży od tego spotkania nad naszym zespołem. Wkradła się niepewność i to, niestety, było widać w kolejnych meczach - powiedział trener Bogusław Baniak.
Szkoleniowiec Lecha przyznaje, że ma zastrzeżenia do gry niektórych piłkarzy, ale nie zamierza otwarcie ich krytykować.

- Trzeba też podkreślić, że to co wystarczało na II ligę, nie zawsze wystarcza na ekstraklasę. Gramy z zespołami lepiej zorganizowanymi, lepiej przygotowanymi pod względem szybkościowym i taktycznym. Ale mimo tego nie rezygnujemy z ofensywnej taktyki - stwierdził trener Baniak
W trzech następnych meczach z Widzewem w Łodzi (13. września) oraz Amiką (22 września) i Garbarnią (28 września) na Bułgarskiej chce zdobyć 7 punktów.
Aby jak najlepiej przygotować się do tych spotkań, lechici już wczoraj wyjechali na krótkie zgrupowanie do Szamotuł.

- Mamy tam najlepsze warunki do treningu i kompleksowej odnowy. Chcę wkomponować w zespół nowych graczy, poprawić szybkość startową - dodał Bogusław Baniak.

Stefan Antkowiak
prezes WZPN

Myślałem, że Lech będzie miał dwa punkty więcej. Liczyłem przede wszystkim na zwycięstwo z GKS i nie spodziewałem się remisu z Polonia w Warszawie. Lech gra nerwowo, to wynika z tego, że jest beniaminkiem i czasem płaci frycowe. Widzę jednak duży potencjał w tym zespole. Są młodzi, zdolni gracze i jeśli do dyspozycji dojdzie Reiss, Lech bedzie grał lepiej. Trochę brakuje wiary we własne możliwości.

Ryszard Grobelny
prezydent Poznania

Wszyscy wiedzą, że I i II liga to dwa światy, ale liczyliśmy, że Lech trochę łagodniej pokona tę różnice. Znaczna część zawodników ma pierwszoligowe doświadczenie, więc powinna sobie radzić
z niezbyt mocnymi drużynami. Jak jest – wszyscy widzimy. Skład Lecha jest mimo wszystko zbyt silny na obecne miejsce w tabeli. Z pewnością się ono poprawi.

Maciej Frankiewicz
wiceprezydent Poznania

Po pierwszych meczach wyraźnie widać, że w I lidzie gra się trudniej. Nie ulega wątpliwości, że Lech musi poprawić grę. Być może sytuację poprawią wzmocnienia, jakich klub dokonał w ostatnich dniach. Jestem kibicem Lecha
i mocno wierzę, że drużyna będzie grała znacznie lepiej, a przede wszystkim skuteczniej i wkrótce rozpocznie szybki marsz w górę tabeli.

Michał Parysek
z Zarządu Miasta

Pozycja w tabeli, jak na beniaminka, nie jest tragiczna, ale Lech przekonał się, że ekstraklasa to nie druga liga. Tu liczy się profesjonalizm, wyrachowanie, co udowodnił GKS Katowice. Lech korzystny rezultat, dzięki taktycznej mądrości, uzyskał w meczu z Polonią. Dzięki determinacji wygrał też inauguracyjny pojedynek. Mam lekkie rozgoryczenie, ale wierzę, że będzie znacznie lepiej.

Paweł Leszek Klepka
wiceprezydent Poznania

Nie jestem rozczarowany zdobyczą punktową Lecha. Spodziewałem się, że w ekstraklasie będzie bardzo trudno o dobre wyniki. W zespole nastąpią drobne korekty personalne. Być może, jeżeli tak zadecydują fachowcy, zmieni się też ustawienie. Wtedy Lech zacznie częściej wygrywać. Byłem przeciwnikiem nadmuchiwania optymistycznego balonu. Sukcesy
z pewnością przyjdą, trzeba jednak realnie oceniać możliwości zespołu.

prof. Aldona Kamela Sowińska
kandydat na prezydenta Poznania

Mogłoby być trochę lepsze miejsce w tabeli, ale z drugiej strony, proszę pokazać mi jakąś dziedzinę, w której nic nie trzeba poprawiać? Myślę, że w ostatnich meczach brakowało Lechowi łutu szczęścia. Drużyna pokazała, że walczy do końca i to się mi najbardziej podoba.