Poprawia się stan zdrowia chłopców, którzy wpadli do stawu

Jeden z nich przebywa w szpitalu przy ulicy Krysiewicza. Lekarze określają jego stan jako dobry. Chłopiec wczorajszą noc spędził jeszcze w szpitalu. Dziś jednak powinien opuścić szpital.

W podobnym stanie jest trzynastolatek, którego przewieziono na ulicę Szpitalną w Poznaniu. Wczoraj został przeniesiony z OIOM na oddział pediatryczny, a dziś prawdopodobnie zostanie wypisany ze szpitala.

Z kolei trzeci z czterech chłopców, pod którymi załamał się lód, został jeszcze w środę odesłany do domu. Lekarze po badaniu nie widzieli potrzeb, aby hospitalizować dwunastolatka.

Przypomnijmy, że, niestety, czwartego z chłopców nie udało się uratować. Utopił się w stawie, a jego ciało po kilkudziesięciu minutach poszukiwań wyciągnęli płetwonurkowie.

Na razie nie zdołaliśmy ustalić, do jakich szkół chodzili chłopcy i czy w odpowiedni sposób byli uprzedzeni o niebezpieczeństwie wchodzenia na lód.

- Wszyscy dyrektorzy są poruszeni sytuacją. Teraz najważniejszym zadaniem będzie otoczenie tych dzieci, które przeżyły odpowiednią opieką psychologiczną - uważa Dorota Śliwińska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu. - Dzieci są informowane przed feriami o zagrożeniach, jakie mogą je spotkać. Uprzedzamy też rodziców podczas wywiadówek także o niebezpieczeństwie związanym z wchodzeniem na lód - dodaje.

Wiadomość o dzieciach, pod którymi w trakcie zabawy załamał się lód, trafiła do służb w środę około godziny 14. Trzech chłopców udało się uratować dzięki pomocy przechodniów, którzy natychmiast pobiegli na ratunek. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

Czytaj także:
Dzieci wpadły pod lód. 13-latek nie żyje