Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka króla disco polo? "Zenek" nie cieszy się wielkim zainteresowaniem widzów

Sebastian Gabryel
Sebastian Gabryel
W weekend otwarcia film „Zenek” przyciągnął do kin zaledwie 241 132 widzów. To o połowę mniej niż „365 dni”, które w premierowy weekend zgromadził 484 803 widzów. Filmowa adaptacja erotycznej, bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem również w kolejnych dniach, tymczasem można przypuszczać, że „Zenek” najwyższą oglądalność ma już za sobą.
W weekend otwarcia film „Zenek” przyciągnął do kin zaledwie 241 132 widzów. To o połowę mniej niż „365 dni”, które w premierowy weekend zgromadził 484 803 widzów. Filmowa adaptacja erotycznej, bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem również w kolejnych dniach, tymczasem można przypuszczać, że „Zenek” najwyższą oglądalność ma już za sobą. materiały prasowe dystrybutora
Film „Zenek”, przybliżający postać słynnego piosenkarza disco polo Zenona Martyniuka, miał być prawdziwym walentynkowym hitem. Po pierwszym tygodniu od jego premiery okazuje się, że o wiele większą oglądalnością może pochwalić się wypuszczony tydzień wcześniej erotyczny film „365 dni”.

W weekend otwarcia film „Zenek” przyciągnął do kin zaledwie 241 132 widzów. To o połowę mniej niż „365 dni”, które w premierowy weekend zgromadził 484 803 widzów. Filmowa adaptacja erotycznej, bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem również w kolejnych dniach, tymczasem można przypuszczać, że „Zenek” najwyższą oglądalność ma już za sobą.

„Zenek” to film biograficzny, opowiadający o zawrotnej karierze Zenona Martyniuka i zespołu Akcent. – To historia chłopaka z podlaskiej wsi, który realizuje swoje wielkie marzenie, by śpiewać i bawić tłumy. Dzięki uporowi, ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeniom osiągnął niebywały sukces – czytamy w opisie filmu.

Nie ma wątpliwości, że wcielenie się w tak wyrazistą postać jak Zenon Martyniuk to ogromne wyzwanie. Podjął je popularny aktor Krzysztof Czeczot, który przed „Zenkiem” mogliśmy oglądać choćby w takich filmach jak „Gotowi na wszystko. Exterminator” Michała Rogalskiego czy „80 milionów” Waldemara Krzystka.

Aktor przyznaje, że najbardziej zależało mu na tym, by tytułowy „Zenek” nie był jednowymiarowy. – Bardzo chciałem, żeby grana przeze mnie postać była kimś więcej niż tylko piosenkarzem wykonującym mniej lub bardziej radosne piosenki. Dodałem do tej postaci coś, czego nie widać w mediach: zmęczenie, frustrację, złość. Ludzkie emocje – powiedział w jednym z wywiadów.

ZOBACZ TEŻ:

W najbliższych dniach warto wybrać się do któregoś z poznańskich kin, by zobaczyć choćby dramat „Matthias i Maxime” Xaviera Dolana (na zdjęciu) czy film przygodowy „Zew krwi” w reżyserii Chrisa Sandersa.

Przejdź do galerii i sprawdź premiery kinowe --->

Na co do kina w Poznaniu? Oto najnowsze premiery filmowe! [2...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto