Ruchliwe miejsce - skrzyżowanie obok Okrąglaka. Godzina 9.35. Damulka ze srebrzystego peugeot’a, mając wszystko w dużym poważaniu, zaparkowała sobie przed bankiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pozostawiła auta na torowisku.
W banku załatwiała swój biznes, około 15-20 minut mając innych biznes i cenny czas w (…). Za „piątką”, która chciała zgodnie z trasą skręcić w ul. Gwarną stanął sznur innych tramwajów. Pasażerowie - "ci nerwowi" chcieli dzwonić po policję, lecz – jak inni twierdzili - nim ta by przyjechała, to można by święta spędzić w pojazdach. Takie same zdanie usłyszeć można było o nadzorze ruchu MPK. Więc pasażerowie prawie grzecznie czekali na dalszy ciąg wydarzeń.
W wagonach, gdy rozeszła się wieść o przyczynie nietypowego postoju było słychać różnego rodzaju określenia. Dosadniej się zrobiło, gdy do swej limuzyny wróciła ubrana w lisy właścicielka autka. Zaskoczona sytuacją, bez słowa i gestów wyradzających skruchę, wsiadła i odjechała z małym piskiem opon.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?