Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzeba nam stabilizacji formy

Rozmawiał Jacek PAŁUBA
Andrzej Siekierski. Fot. Archiwum
Andrzej Siekierski. Fot. Archiwum
Rozmowa z Andrzejem Siekierskim, trenerem piłkarzy ręcznych Grunwaldu Poznań. Czy czwarte miejsce Grunwaldu w niedawno zakończonych, pierwszoligowych rozgrywkach, satysfakcjonuje pan? - Myślę że jest to ...

Rozmowa z Andrzejem Siekierskim,
trenerem piłkarzy ręcznych Grunwaldu Poznań.

Czy czwarte miejsce Grunwaldu w niedawno zakończonych, pierwszoligowych rozgrywkach, satysfakcjonuje pan?

- Myślę że jest to wynik na miarę obecnych możliwości tego zespołu. Trudno jednak być w pełni zadowolonym, jeżeli pokonuje się na swoim boisku drużyny, które awansowały do ekstraklasy, czyli Gwardię Opole i AZS AWF Biała Podlaska. W pewnym momencie rozgrywek rzeczywiście mogliśmy się liczyć w walce o awans, ale należy sobie zadać też pytanie, czy nasz obecny zespół stać na grę w najwyższej krajowej klasie.

Co się stało, że jednak pana podopieczni nie włączyli się do walki o ekstraklasę?

- O końcowych rezultatach decyduje postawa drużyny przez cały sezon. Niestety, nam się przydarzył jeden słabszy miesiąc. W marcu straciliśmy punkty we własnej hali, przegraliśmy dwa mecze z Viretem Zawiercie i Miedzią Legnica, zremisowaliśmy z MKS Końskie. Takie straty okazały się już nie do odrobienia. W drużynie było kilka kontuzji, niektórzy gracze mieli kryzys formy. Nasi rywale powiększyli przewagę punktową, której już nie mogliśmy zniwelować. Zabrakło nam po prostu stabilizacji formy.

Jak w takim razie wypada według pana ocena indywidualna poszczególnych zawodników?

- Przez cały miniony sezon prowadziliśmy klubowy ranking, oceniając zawodników po każdym występie. Wynika z niego, że na najwyższą ocenę zasłużył bramkarz Mariusz Peda, który rzeczywiście przez całe rozgrywki spisywał się bardzo dobrze. To jeden z kluczowych graczy naszego zespołu. Inni, jak choćby Arkadiusz Hildebrandt, miał kłopoty zdrowotne. Dokuczała mu rwa kulszowa i kręgosłup. Docenić należy jego ambicję i wolę walki. Tomasz Witaszak bardzo dobrze grał w pierwszej rundzie. Potem miał występować w Śląsku Wrocław, ale wrócił do nas tuż przed drugą rundą. Zanim się rozkręcił, rozgrywki się kończyły. Słabiej rozpoczął sezon Rafał Walczak, ale końcówkę miał bardzo dobrą. Piotr Więcław potrafił zagrać znakomicie, ale w następnym meczu był niewidoczny. W słabszej formie niż rok wcześniej był Dariusz Lampart. Pozostali jak Guraj, Masiak, Kobusiński, Żelazek i inni mieli duże wahania formy. Powtórzę więc to, co powiedziałem wcześniej - brakowało nam stabilizacji formy na solidnym poziomie.

Przed Grunwaldem teraz nowy sezon. Za miesiąc rozpoczniecie przygotowania do następnych rozgrywek.

- Rzeczywiście 28 lipca rozpoczynamy treningi. Przez trzy tygodnie będziemy pracowali na własnych obiektach w Poznaniu. 14 sierpnia pojedziemy na dziesięciodniowe zgrupowanie do Dziwnowa. Potem mamy w planach co najmniej jeden turniej w Poznaniu. Chcielibyśmy, aby zagrały tu drużyny z ekstraklasy. A 13 września początek ligi. Naszym pierwszym rywalem będzie beniaminek Bocheński KS.

W jakim składzie przystąpicie do nowych rozgrywek. Czy będą jakieś wzmocnienia?

- Trudno obecnie mówić o wzmocnieniach. Dzisiaj wiem na pewno, że do Obornik wracają Witaszak i Smolarek. Klub zrezygnował też z usług bramkarza Gąsiorowskiego. Prawdopodobnie dojdą do zespołu rodowity poznaniak Krystian Kuta, który grał ostatnio w SMS Gdańsk i Adam Dziuba z Aluminium Konin. Być może będzie w ekipie bramkarz Damian Olichwer, który już sporadycznie występował w naszym zespole w minionym sezonie. Musimy jeszcze poczekać na wyniki egzaminów na studia w poznańskich uczelniach. Tutaj jest kilku potencjalnych graczy, którzy mogliby zagrać w Grunwaldzie, jeżeli rozpoczną studia. Na razie jednak za wcześnie na konkrety.

Czy po czwartym miejscu w poprzednim sezonie, w następnych rozgrywkach kibice Grunwaldu mogą liczyć na lepszą lokatę?

- Na pewno mamy ambicje aby w kolejnym sezonie zagrać lepiej i skuteczniej, a co za tym idzie walczyć o wyższe pozycje. Będziemy chcieli włączyć się do walki o ekstraklasę. Stawka w pierwszej lidze jest bardzo wyrównana, a jej poziom się podniósł. W ostatecznej rozgrywce będą się liczyły drużyny AZS AWF Warszawa, Miedzi Legnica czy Eltastu Radom. Mam nadzieję, że my także znajdziemy się w czołowej grupie, która myśli o grze w najwyższej klasie rozgrywek.

Marząc o występach w ekstraklasie klub musi mieć odpowiednie środki finansowe. Jak to wygląda w Grunwaldzie?

- Moja rola, to trening i prowadzenie drużyny, dlatego nie będę się wypowiadał na ten temat. O to trzeba zapytać kierownictwo Grunwaldu. Wiem natomiast, że pieniądze na przygotowania zespołu do nowego sezonu są i to mnie cieszy. Mam też nadzieję, że kierownictwo klubu oraz szef sekcji Maciej Kostencki zrobią wszystko, aby skupić wokół piłki ręcznej grupę firm, która będzie nam pomagała. Wtedy moim zawodnikom pozostanie solidnie pracować i przede wszystkim ustabilizować formę na dobrym, wysokim poziomie, czego zabrakło nam w ostatnim sezonie. Jeżeli tylko zawodnicy będą chcieli ciężko pracować, to przy odrobinie cierpliwości, następny sezon może być dużo lepszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto