Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat poznański - Pożary groźniejsze niż wielka powódź

Robert Domżał
Strażacy ratowali między innymi ujęcie wody w Sowińcu należące do Aquanetu
Strażacy ratowali między innymi ujęcie wody w Sowińcu należące do Aquanetu Robert Domżał
Pożary domów i wypadki drogowe najbardziej zagrażały poznaniakom i mieszkańcom powiatu w ubiegłym roku.

Do jednego z większych pożarów doszło na początku września przy ulicy Solnej. W ogniu stanął budynek magazynowy sąsiadujący ze szkołą muzyczną.
Pożar trzykondygnacyjnego obiektu powojskowego stojącego między hotelem Ikar a szkołą muzyczną widoczny był nawet poza miastem. Gmach płonął jak pochodnia. W momencie dojazdu pierwszych jednostek PSP ogień zagrażał sąsiedniemu budynkowi szkoły. W trwającej 15 godzin akcji uczestniczyło 21 zastępów straży pożarnej, czyli około stu ratowników.

Ale najtragiczniejsze były pożary budynków mieszkalnych. W listopadzie, właśnie na skutek pożaru, dach nad głową straciły dwie rodziny. A w pożarze kamienicy przy ul. Drzymały w Poznaniu zginął człowiek.

Najczęściej przyczyną pożarów była nieostrożność osób dorosłych. Tak było, zdaniem Jerzego Raneckiego, zastępcy komendanta miejskiego PSP – aż 1461 razy. Dla porównania wady instalacji elektrycznych były przyczyną 191 pożarów. Jak zapobiec takim zdarzeniom?
– Radzimy montować w domach czujniki dymu. Zapobiegną zaczadzeniu – radzi Jerzy Ranecki.
Strażacy zwracają też uwagę na sporą liczbę wypadków drogowych, w których życie stracili ludzie.

Tak było na przykład na ul. Starołęckiej , gdzie pod tramwajem zginął 35-letni mężczyzna, kierujący motocyklem. Z kolei na trasie Poznań-Biedrusko samochód ciężarowy przewożący śmieci przewrócił się i przygniótł auto terenowe.

Strażacy wzywani byli również do majowego wypadku na ul. 28 Czerwca 1956 roku. Tramwaj wypadł tam z szyn, po czym uderzył w budynek, uszkadzając po drodze kilka aut. Jedno z nich przygniotło do ściany domu przechodzącego tam mężczyznę. Poszkodowane zostały jeszcze cztery inne osoby. Straty oszacowano na około 400 tys. zł.

Strażacy interweniowali też w Paczkowie, gdzie samochód przygniótł naprawiającego go mężczyznę. Wzywani byli do jednej z podpoznańskich wsi, by ratować mężczyznę wciągniętego w maszynę do prasowania słomy. Odniesione obrażenia okazały się śmiertelne.

Rok 2010 będzie większości poznaniaków i mieszkańców powiatu kojarzył się z powodzią. Między innymi z tego powodu strażacy przepracowali 45 tysięcy nadgodzin, co oznacza, że każdy z nich spędził na służbie dodatkowo 110. Uczestniczyli oni w akcji przeciwpowodziowej w innych regionach kraju. Ale za te dodatkowe służby nie zapłacono im. Niektórzy dostali nagrody.

– Jesteśmy wdzięczni mieszkańcom za współpracę. Staramy się też wysłuchiwać ich uwag. Ludzie często podpowiadali nam, jak daleko woda podeszła w poprzednich latach. To dla strażaków działających w konkretnym terenie były ważne informacje – podkreśla Jerzy Ranecki.

Również w tym roku można spodziewać się powodzi. Co zatem powinny zrobić osoby, których domy były podtopione w roku ubiegłym?
– Będziemy interweniować wszędzie, gdzie będzie taka potrzeba. Ale właściciele domów położnych blisko rzek powinni zadbać o izolację budynków pod kątem podsiąkania wód gruntowych. Byłoby też dobrze, gdyby zaopatrzyli się choćby w nieduże pompy – zaznacza Jerzy Ranecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto