Powszedni i droższy

Zbyt późna interwencja rynku zboża spowodowała podwyżkę cen mąki.

Dzisiaj spółdziecy z FAVORA spotkają się z właścicielami małych piekarni, aby rozmawiać o wyższych cenach chleba. Wczoraj zastanawiali się nad tym piekarze rzemieślnicy.
Na razie jeszcze nie ustalono zasad, na podstawie których ustalane będą ceny. Każdy piekarz jednak zdaje sobie z tego sprawę. Choć usłyszeliśmy, że będzie raczej godził się na zmniejszenie własnego zysku, niż przystanie na windowanie cen to i tak podwyżka będzie nieunikniona. Dlaczego?

– Zdrożały wszystkie gatunki mąki, a w niektórych młynach nawet o 35 proc. Jeżeli dzisiaj kilogram kosztuje o 20 groszy więcej, to musi to znaleźć przełożenie na pieczywo – powiedział Tomasz Nowak z firmy Adama Nowaka.

Zboża brak

W ostatnim czasie zaczęło brakować zboża. Ceny pszenicy urosły w niebezpieczny sposób. Na początku maja na giełdzie tona pszenicy kosztowała około 550 złotych, a miejscami dochodziła do 570 zł za tonę, gdy tymczasem według wcześniejszych szacunków w tym okresie cena miała bedzie wynosić 510 zł za tonę.

To był już krach zbożowy, który groził podniesieniem cen mąki. Na początku maja Agencja Rynku Rolnego ogłosiła interwencyjną sprzedaż pszenicy z własnych zapasów na przetargach po cenie wywoławczej 499 złotych za tonę. Pojawiły się jednak zarzuty, że Agencja zbyt późno rozpoczęła interwencję. Eksperci bowiem wcześniej zwracali uwagę, że zboża zaczyna brakować a ceny rosną już od lutego.

Wskutek zbożowego krachu cena mąki wzrosła o ok. 35 procent.

Od kiedy

Z podnoszeniem cen chleba zawsze postępowano bardzo ostrożnie. – Na chlebie się nie zarabia – powiedział nam Grzegorz Orzechowski z marketu Piotr i Paweł przy ul. Gronowej w Poznaniu informując, że dotąd market otrzymuje chleby z piekarni po dotychczasowych cenach.
W najbliższym czasie może się to jednak zmienić

– Na pewno pieczywo zdrożeje i o tym już wiadomo. Ale kiedy i o ile? Nie potrafię dzisiaj odpowiedzieć, bo ciągle nad tym pracujemy – poinformował nas Wojciech Zdrojowy, prezes Spółdzielni Piekarsko-Ciastkarskiej FAVOR, największej firmy piekarniczej w Poznaniu.
Prezes uważa, że podwyżka nie powinna być wyższa niż 10 proc. i prawdopodobnie nie obejmie wszystkich gatunków pieczywa.

O podwyżkach zostaną uprzedzeni wszyscy odbiorcy, więc chociażby z tego względu nowe, wyższe ceny pojawią się dopiero od 1 czerwca.

Na razie tanio

– W tej chwili cena chleba jest tak niska, że rozdajemy go niemal za darmo – mówi Zenon Wieczorek, właściciel jednej z ostrowskich piekarni. – Jego produkcja jest zupełnie nieopłacalna. Obecnie 600-gramowy chleb sprzedaję za 1,20 zł natomiast krojony za 1,40 zł. Bułki mam po 20 groszy. W innych piekarniach są po 25-30 groszy. W tej chwili nie zamierzam podnoscić cen pieczywa. Pewne ruchy przewiduję na przyszły tydzień.

Jeszcze taniej chleb można kupić w Kaliszu. Część sklepów oferuje bochenek już za 90 groszy. Takimi promocjami kuszą właściciele prywatnych sklepów. Ale już w piekarni Paraczyńskich 600-gramowy bochenek kosztuje już 1,70 zł. Cena bułek waha się w zależnosci od wagi i wynosi od 10 do 40 groszy. W sklepach Społem najtańszy chleb kosztuje złotówkę.

– Produkowany jest on na naturalnych zakwasach – zapewnia Piotr Zasuń, zastępca prezesa PSS Społem w Kaliszu. – Obecnie nie przewidujemy podwyżek cen pieczywa.
Kazimierz Damazyn, właściciel firmy piekarniczo – ciastkarskiej „Pol-Piek” w Rawiczu twierdzi, że od dzisiaj podnosi cenę chleba o 10 groszy. Ceny bułek i ciast pozostają bez zmian.

W Pile większość większość właścicieli pilskich piekarni już podniosła ceny na chleb.