MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powtórka z rozrywki

LEM
Bartosz Ślusarski mija rywali, a po chwili... Fot. W. Wylegalski
Bartosz Ślusarski mija rywali, a po chwili... Fot. W. Wylegalski
Pięć goli z beniaminkiem w piątek, cztery gole z innym ligowym debiutantem wczoraj. Kolejorz jest na fali, a doga na europejskie salony jest coraz krótsza.

Pięć goli z beniaminkiem w piątek, cztery gole z innym ligowym debiutantem wczoraj.
Kolejorz jest na fali, a doga na europejskie salony jest coraz krótsza.

Lech, po ładnej, efektownej grze z niezliczoną ilością szybkich, składnych akcji, pokonał Górnika Polkowice 4:1 i awansował do półfinału Pucharu Polski

- Liga jest dla nas dużo ważniejsza. Mamy tylko 5 punktów - powiedział przed meczem trener Górnika Mirosław Dragan. W zespole gości aż pięciu piłkarzy z podstawowego składu zasiadło na ławce rezerwowych.

Ofensywa od pierwszej minuty

Z zupełnie innym nastawieniem przystępowali do tego pojedynku poznaniacy. Remis 0:0 w pierwszym stanowił doskonały punkt wyjściowy do walki o awans do półfinału PP. Nic więc dziwnego, że Czesław Michniewicz desygnował do gry bardzo podobną jedenastkę, która rozbiła Górnika Łęczna. Zmiana była tylko w bramce. Waldemara Piątka zastępował Norbert Tyrajski, a pauzującego za kartki Macieja Scherfchena - Krzysztof Piskuła.

Ofensywnie ustawieni poznaniacy przez pierwszy kwadrans niemal nie schodzili z połowy rywali, ale na pierwszą klarowną sytuację strzelecką musieliśmy czekać do 18 min. Wtedy to Kolejorz wyprowadził przepiękną, wręcz ,,podręcznikową’’ kontrę. Piłka jak po sznurku wędrowała między piłkarzami Lecha, goście nie byli w stanie jej dotknąć. Lasocki sprzed własnego pola karnego zagrał do Nawrocika, ten dostrzegł Piskułę, który podał na skrzydło do Grzelaka. Lewy pomocnik Lecha idealnie dośrodkował do kapitana Lecha, a ten z 10 metrów strzelił bez namysłu w prawy róg. Bramkarz Górnika był bez szans. Gol palce lizać!
Gospodarze objęli prowadzenie 1:0 i jeszcze przed przerwą chcieli rozstrzygnąć sprawę awansu. W 27 min piękną indywidualną akcją popisał się Nawrocik, ale Banaszyński z największym trudem obronił jego uderzenie, a kilkanaście sekund później bliski szczęścia był Madej.
Polkowiczenie w tym okresie tylko raz poważniej zagrozili Lechowi. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Krzyżanowski i na szczęście minimalnie chybił.

Rewanż kapitana

W 39 min wielką satysfakcję mieli wszyscy miłośnicy talentu ,,szczuna z Łazarza’’ Damiana Nawrocika. Nasz młody napastnik otrzymał świetne podanie od Reissa i będąc sam na sam z Banaszyńskim zachował się jak prawdziwy rutyniarz. Strzelił nad rzucającym mu się pod nogi bramkarzem, a kapitan Lecha mógł cieszyć się z tego, że udało mu się dotrzymać słowa i zrewanżować się za świetne podania z piątkowego meczu.

,,Chcemy pogromu’’ - skandowali tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony kibice, lecz najpierw pożegnać musieli kulejącego Nawrocika. Bardzo udanie zastąpił go Ślusarski, który nie wykorzystał doskonałej sytuacji w 53 min, ale pewnie strzelił do siatki 120 sekund później.
Nic bardziej nie może cieszyć sympatyków Kolajorza, jak licytacja na gole tych dwóch utalentowanych napastników walczących o miejsce w podstawowym składzie.
Goście, którzy po utracie drugiej bramki prezentowali się jak zespół turystów, nieoczekiwanie wyprowadzili w 76 min groźną kontrę i po strzale Moskala zdobyli honorowego gola.
Lecz ostatnie słowo należało podobnie jak w piątek do gospodarzy. W 82 min. po strzale Reissa, Szymański zaliczył klasycznego samobója i Lech zanotował drugie z rzędu efektowne zwycięstwo.

Lech Poznań - Górnik Polkowice 4:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Piotr Reiss (18), 2:0 Damian Nawrocik (39), 3:0 Bartosz Ślusarski (55),3:1 Tomasz Moskal (76), 4:1 Marcin Szymański (82. samobójcza).

Lech: Tyrajski - Kaczorowski, Mowlik, Bosacki, Lasocki - Madej, Piskuła (75. Jacek), Świerczewski, Grzelak (83. Zakrzewski) - Reiss, Nawrocik (48. Ślusarski).

Górnik: Banaszyński - Jeziorny, Majewski, Szymański, Jamróz, Maciejewski, Bosnac, Krzyżanowski (46. Żelasko), Plich, Narwojsz (66. Gorząd), Urbaniak (46. Moskal).

Żółte kartki: Świerczewski Szymański (Górnik)

Sędziował: Krzysztof Zdunek (Łódź). Widzów: 6000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto