Strażacy dogasili pożar, jaki został wywołany prawdopodobnie pokazem sztucznych ogni pod Palmiarnią. Pokaz rozpoczął się kilka minut po godz. 21 i chwilę później po prawej stronie przy wejściu do budynku zaczęły płonąć rosnące tam rośliny.
Stare jałowce płonęły jak zapałki. Sztuczne ognie, które miały być największą atrakcją obchodów 100-lecia palmiarni, omal nie stały się początkiem jej końca.
- Prawdopodobnie jałowce zapaliły się od iskier z fajerwerków. Jałowce wydzielają olejki eteryczne, nastąpił więc samozapłon - Marek Krzyżaniak, zastępca dyrektora palmiarni był zszokowany rozwojem wydarzeń. - Im wyższa temperatura, tym więcej wydziela się olejków. Gaśnice nie mogły sobie z tym poradzić. Tak starych i dorodnych jałowców nie uda nam się zdobyć…
- Kolekcja samej palmiarni nie została naruszona. Straty ograniczyły się do jałowców. Ile wyniosą? Jeszcze nie wiemy. Powołany zostanie rzeczoznawca, będziemy domagać się od firmy pirotechnicznej odszkodowania - zapewnia Borys Fromberg z Urzędu Miasta Poznania. Jego zdaniem pokaz był dobrze przygotowany: - To był pogodny dzień, rośliny były suche. Palmiarnia była dobrze przygotowana, gaśnice były pod ręką.
Zobacz najnowsze filmy Głos.tv
Tragedia na drodze w Kokaninie
Studenci odśpiewali Odę do radości
Festyn rodzinny z okazji stulecia Palmiarni
Wyścigi motocyklowe na Torze Poznań
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?