Nie żyje Tymek Bajer
Tymek był energicznym, wesołym chłopcem, grał w piłkę, pływał i jeździł na rowerze. Zaangażował się także w grę w koszykówkę.
Czytaj też:
Chłopiec zmarł we śnie, 14 stycznia po długiej chorobie. Cierpiał na rzadki nowotwór układu współczulnego – neuroblastomę. Tymek pochodził z Koziegłów i zachorował wiosną 2017 roku, w wieku 5 lat. Lekarze od razu wiedzieli, że czeka go ciężka przeprawa.
W klatce piersiowej miał 9-centymetrowy guz, przerzuty do węzłów chłonnych, jamy brzusznej, nacieki na kościach. Przeszedł liczne terapie, w tym immnoterapię i chemioterapię. Leczenie było długie, bolesne i bardzo kosztowne. Kibicowali mu rodzina, przyjaciele i wielu ludzi z całego kraju, którzy pomagali w opłaceniu wszelkich kosztów. Jeszcze w ubiegłym roku w walce pomógł Tymkowi jego najmłodszy brat Ignaś, który oddał mu szpik.
Tymek po raz ostatni zagrał w WOŚP
Jeszcze dwa lata temu Tymek sam zbierał pieniądze w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Był bardzo zaangażowany w sprawę, z tego powodu rodzice prosili, by zamiast kwiatów na pogrzeb, wpłacić dowolną sumę do skarbonki Tymka. Obecnie udało uzbierać się blisko 13 tys. zł., ale zbiórka cały czas trwa.
Koszykarze dla Tymka
Tymek uwielbiał sport. Grał w koszykówkę w UKS Go Basket Kicin od października 2019 roku. Chcąc uczcić pamięć chłopca zdecydowano, że numer 40 na koszulce już na zawsze będzie zarezerwowany tylko dla niego.
- Zawsze uśmiechnięty, koleżeński, bardzo lubił koszykówkę. Teraz gra już w innej drużynie, ale czujemy, że cały czas jest z nami. Dlatego podjęliśmy decyzję o zastrzeżeniu numeru z którym grał Tymek. Nikt inny nie będzie mógł założyć koszulki UKS GO BASKET z numerem "40". W ten sposób chcemy upamiętnić tego niezwykłego Wojownika, którego postawa jest dla nas wzorem do naśladowania. Tymku, zawsze będziemy o Tobie pamiętać i grać dla Ciebie!
- napisali przyjaciele z klubu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?