Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnaliśmy najbardziej znaną miłośniczkę kina w Poznaniu. Maria Makowska-Kalinowska spoczęła na cmentarzu na Junikowie

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
W środę, 25 listopada Poznań pożegnał panią Marię Makowską-Kalinowską. Jej pogrzeb odbył się na cmentarzu na Junikowie. Ceremonia była skromna, uczestniczyło kilkanaście osób. 

Pani Maria zmarła 14 listopada w wieku 75 lat. Trzy lata wcześniej odszedł jej mąż - Bogdan Kalinowski. Para była jedną z najbardziej rozpoznawalnych w Poznaniu. Wszystko przez swoje zamiłowanie do filmów. Mało który bywalec kin w Poznaniu nie znał ich choćby z widzenia.

Przejdź do następnego zdjęcia ------>
W środę, 25 listopada Poznań pożegnał panią Marię Makowską-Kalinowską. Jej pogrzeb odbył się na cmentarzu na Junikowie. Ceremonia była skromna, uczestniczyło kilkanaście osób. Pani Maria zmarła 14 listopada w wieku 75 lat. Trzy lata wcześniej odszedł jej mąż - Bogdan Kalinowski. Para była jedną z najbardziej rozpoznawalnych w Poznaniu. Wszystko przez swoje zamiłowanie do filmów. Mało który bywalec kin w Poznaniu nie znał ich choćby z widzenia. Przejdź do następnego zdjęcia ------>Łukasz Gdak
Na cmentarzu na Junikowie spoczęła Maria Makowska-Kalinowska. To najbardziej znana miłośniczka kina w Poznaniu. Ją i jej męża - zmarłego trzy lata temu Bogdana Kalinowskiego - znał z widzenia praktycznie każdy bywalec kina. Małżeństwo od 1973 roku obejrzało wspólnie blisko 14 tys. filmów, każdy z nich skrupulatnie odnotowując.

Maria Makowska-Kalinowska zmarła 14 listopada w wieku 75 lat. Trzy lata wcześniej odszedł jej mąż - Bogdan Kalinowski. Para była jedną z najbardziej rozpoznawalnych w Poznaniu. Wszystko przez swoje zamiłowanie do filmów. Mało który bywalec kin w Poznaniu nie znał ich choćby z widzenia.

W środę, 25 listopada Poznań pożegnał panią Marię. Jej pogrzeb odbył się na cmentarzu na Junikowie. Ceremonia była skromna, uczestniczyło kilkanaście osób.

Małżeństwo z Poznania obejrzało razem 14 tys. filmów

Historia państwa Kalinowskich jest naprawdę niezwykła. Para pasjonowała się wspólnym oglądaniem filmów, miała jednak swoje zasady. Każdy z nich oglądała tylko raz i tylko w kinie. Następnie wszystkie obejrzane dzieła Kalinowscy skrzętnie odnotowywali. Z ich wyliczeń wynikało, że od 1973 do 2015 r. obejrzeli wspólnie blisko 14 tys. filmów, z czego tylko w 2010 r. - zobaczyli 563.

W ich dokładnym katalogowaniu pomagał zawód Kalinowskich. Poznali się na kursach bibliotecznych i przez lata pracowali właśnie w szkolnych bibliotekach. Przy spisywaniu obejrzanych filmów Bogdan Kalinowski stosował system biblioteczny - każdy zapisywany był na osobnej karcie, w określony sposób. Zanim się poznali - pani Maria zapisywała tytuły w zeszycie.

Pierwszym filmem, który razem zobaczyli był "Król, dama, walet" Jerzego Skolimowskiego obejrzany w nieistniejącym już Kinie Wilda. Przed nim pani Maria obejrzała 1797 innych filmów, z których pierwszy była "Dziewczyna z gitarą" w 1959 roku.

W środę, 25 listopada Poznań pożegnał panią Marię Makowską-Kalinowską. Jej pogrzeb odbył się na cmentarzu na Junikowie. Ceremonia była skromna, uczestniczyło kilkanaście osób. 

Pani Maria zmarła 14 listopada w wieku 75 lat. Trzy lata wcześniej odszedł jej mąż - Bogdan Kalinowski. Para była jedną z najbardziej rozpoznawalnych w Poznaniu. Wszystko przez swoje zamiłowanie do filmów. Mało który bywalec kin w Poznaniu nie znał ich choćby z widzenia.

Przejdź do następnego zdjęcia ------>

Pożegnaliśmy najbardziej znaną miłośniczkę kina w Poznaniu. ...

Kalinowscy od 2010 roku mieszkali w niewielkim lokalu nad poznańskim Kinem Muza. To w nim mieli też swoje ulubione, honorowe miejsca. Byli gośćmi honorowymi wielu polskich festiwali filmowych.

Ostatni etap życia Marii Makowskiej-Kalinowskiej wspomniała w dniu jej śmierci Anna Adam: - Pani Maria, ze względu na swoją chorobę, nie mogła już chodzić do kina, w marcu wyjątkowo zgodziła się na obejrzenie filmu na komputerze, czego nigdy wcześniej nie robiła. Był to film "Dwóch papieży" - pisała na Facebooku.

I dodała:

- Dla mnie osobiście byli to ludzie, z którymi podzieliłam się kawałeczkiem swojego życia, od kiedy, również w listopadzie, 9 lat temu, wraz z Agatą Kochaniewicz zapukałyśmy do ich drzwi w maleńkim mieszkaniu nad Kinem Muza, aby przeprowadzić z nimi wywiad na okoliczność Imienin Ulicy Święty Marcin. Zauroczyła nas ich pasja i bezkompromisowość, dobre serce, miłość do zwierząt, do świata i do siebie nawzajem, a także ta specyficzna dziwaczność, która sprawiała, że byli jednymi z najbardziej niezwykłych ludzi, jakich kiedykolwiek poznałam.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto