Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Akcja "Owoce w szkole" nabrała tempa. Znikął ogórek, ale jest gruszka

Katarzyna Sklepik
Uczniowie ze smakiem zjadają owoce i warzywa. Teraz dostawca przywozi to, co proponuje szkoła z listy podanej przez ARR
Uczniowie ze smakiem zjadają owoce i warzywa. Teraz dostawca przywozi to, co proponuje szkoła z listy podanej przez ARR Grzegorz Dembiński
Trzy razy w tygodniu, poznańscy uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych dostają świeże warzywa i owoce.

W drugim semestrze z menu zniknął zielony ogórek, a pojawiła się gruszka i... truskawki. Warzywa nie muszą już być tak restrykcyjnie pocięte w słupki, mogą być w formie plasterków, talarków, mogą być przekrojone na pół lub na ćwiartki. Wszystko zależy od możliwości firmy, która je przygotowuje.

– Najważniejsze, żeby były świeże , smaczne i zdrowe – dodaje Krzysztof Adamkiewicz, zastępca dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego, który jak dotąd nie odebrał żadnych skarg na jakość warzyw i owoców dostarczanych w Poznaniu i powiecie poznańskim.

Choć na początku roku szkolnego akcja „Owoce w szkole” przysporzyła wielu problemów, nie tylko szkołom, ale także dostawcom i Agencji Rynku Rolnego, teraz wszystko przebiega znacznie sprawniej.

Krzysztof Adamkiewicz zapewnia, że w drugim semestrze akcja przebiega bez zarzutu.
– Mieliśmy na początku kłopoty z rozpoczęciem akcji, bowiem zgłosiło się do nas dużo zainteresowanych szkół i dostawców, z czasem jednak dostawcy rezygnowali z udziału i trzeba było procedury rozpoczynać od nowa – mówi Krzysztof Adamkiewicz. – Teraz na naszym terenie mamy siedmiu dostawców, szkoły są zadowolone, owoce i warzywa przyjeżdżają do placówek zgodnie z ustaleniami.

Zadowoleni są także dyrektorzy poznańskich szkół. Mirosława Grzemba-Wojciechowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 przyznaje, że dzieci ze smakiem zjadają owoce i warzywa.

– Wczoraj dostali soczek, jabłuszko i marchewki przekrojone na pół – mówi Mirosława Grzemba-Wojciechowska, która w drugim semestrze musiała zmienić dostawcę, bo poprzedni się wycofał. – Teraz mleko, warzywa i owoce przywozi nam ten sam dostawca z Wolsztyna. Zawsze wszystko jest na czas i możemy sobie wybrać to, co chcą jeść dzieci.

Trzy razy w tygodniu świeżą marchewkę, rzodkiewki i paprykę chrupią z przyjemnością uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 54. Elżbieta Czapracka, dyrektor placówki, też musiała zmienić dostawcę.

– Teraz zaopatruje nas firma z Gniezna, która dostarcza nam do szkoły także mleko – mówi dyrektor SP 54.
Na takie rozwiązanie zdecydował się już w pierwszym semestrze Zbigniew Burkietowicz, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 13. – Dzięki temu od początku wszystko w szkole sprawnie przebiegało.

„Owoce w szkole” w liczbach

- W Wielkopolsce w II semestrze zgłosiło się do programu „Owoce w szkole” 785 szkół podstawowych, z czego umowy z dostawcami podpisało 555 szkół, czyli 65 procent szkół zgłoszonych do programu. W tym 134 z Poznania i powiatu poznańskiego.
- W I semestrze zgłosiło się 888 szkół, z czego umowy podpisało 400 szkół z Wielkopolski, czyli około 45 procent.
- Zatwierdzonych przez OT ARR Poznań jest 8 dostawców, z czego aktywnych dostawców, którzy zaopatrują szkoły w owoce i warzywa jest 7.
- Owoce i warzywa do szkół przyjeżdzają trzy razy w tygodniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: POZNAŃ - Akcja "Owoce w szkole" nabrała tempa. Znikął ogórek, ale jest gruszka - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto