Gmach powstał ze środków uzyskanych przez towarzystwo, jednak na terenie Muzeum Narodowego. Po zakończeniu budowy miał stać się jego częścią. Towarzystwo Bambrów nie chciało wywiązać się z tej umowy, dlatego obie instytucje spotkały się w sądzie.
Wyrok (jeszcze nie jest prawomocny) na korzyść Muzeum Narodowego oznacza, że towarzystwo musi oddać obiekt. Może oznaczać to koniec muzeum, bo eksponaty są własnością członków towarzystwa. - Gdyby Muzeum Bambrów przeszło w ręce Muzeum Narodowego, wycofam eksponaty, bo to nie jest własność narodowa. To rzeczy osobiste i nie chciałabym, aby gdzieś w muzeum pokrywał je kurz. Wycofam także windę, którą ufundowałam, ale jeszcze jej nie przekazałam - oznajmia Ewa Mielcarek z domu Dajerling.
Zobacz film z wigilii Wigilia u Bambrów
- Te pamiątki przetrwały w rodzinach tyle lat i są nasze. Świadczą o tym, jakie było nasze życie wśród mieszkańców Poznania. Eksponatów nie wycofam. Jeśli obiekt zostanie przejęty przez Muzeum Narodowe, będziemy pilnować, aby się broń Boże nie zamieniło w coś innego - mówi Aleksander Kubel.
- Czekamy na uzasadnienie wyroku. Zamierzamy walczyć na argumenty - mówi wiceprzewodniczący TBP Ryszard Skibiński.
Na uzasadnienie wyroku czeka również Muzeum Narodowe. Jego rzeczniczka Aleksandra Sobocińska mówi, że nikt nie dąży do tego, aby Muzeum Bambrów nie istniało. Jeśli budynek stanie się integralną częścią MN, muzeum będzie czynne nie jak do tej pory dwa razy w tygodniu, ale jak wszystkie inne oddziały muzeum, czyli codziennie (z wyjątkiem poniedziałków).
- To nie do końca prawda, że muzeum czynne jest tylko dwa razy w tygodniu. Otwieramy je zawsze, kiedy jest taka potrzeba - stwierdza Ryszard Skibiński.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?