Pan Paweł relacjonuje: "Około godziny 12 szedłem na dworzec śródka, żeby odjechać autobusem linii 312. Co mnie wkurzyło? Cztery dorosłe osoby pod 40 z dwójką małych dzieci: około 10-12 lat. Palili, pili wódkę i piwo bezczelnie przy rozkładzie jazdy.
Gdy ich upomniałem, że nie wolno tego tutaj robić i mają sobie stąd iść, ponieważ zakłócają porządek publiczny, nazwali mnie ubekiem itd.
Zgłosiłem fakt do dyżyrnego ruchu, że powinien wezwać policję, gdyż osobnicy Ci grożą ludziom itd. i - fakt faktem - łamią prawo. Dyżurny ruchu odpowiedział mi, że nie ma uprawnień by wezwać policję, gdy coś się dzieje na dworcu!!!
Polecamy: List czytelnika: Od kierowcy dowiedziałem się, że jestem gnojem i jeb... dziennikarzem!
O co tu chodzi? Wiem, że powinienem wtedy sam wezwać policję, na przyszłość od razu tak zrobię. Ale jak dyżurny ruchu dworca śródka nie ma uprawnień by wezwać policję to kim trzeba w tym kraju być by takowe uprawnienia mieć?
Fakt faktem, te dzieci jak chciały załatwiać potrzeby, to matka im kazała iść za autobusy je załatwiać, co też czyniły. I dyżurnemu, gdy to zgłoszono, to też jakoś nie przeszkadzało".
Spotkaliście się z podobnymi sytuacjami? Jak jest na innych dworcach w Poznaniu? Komentujcie!
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?