Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Fala kulminacyjna na Warcie z niedzieli na poniedziałek

Andrzej Janas, współpraca SK, DB
Tak w piątek wyglądał plac zabaw na ul. Ku Dębinie
Tak w piątek wyglądał plac zabaw na ul. Ku Dębinie Angelika
Fala kulminacyjna na Warcie w Poznaniu przejdzie w nocy z 23 na 24 stycznia, czyli z niedzieli na poniedziałek. Jak twierdzą hydrolodzy, rzeka osiągnie wówczas poziom 598 centymetrów. W piątek po południu stan Warty wynosił 596 centymetrów.

- Sytuacja w Poznaniu jest dość stabilna - uspokaja Maciej Kubiak, inspektor do spraw zarządzania kryzysowego. - Nawet jeśli fala kulminacyjna będzie o kilka centymetrów wyższa, niż się spodziewamy, a jest to możliwe, to nic nam nie grozi. Jedyne dodatkowe działanie, jakie podjęliśmy w piątek to ułożenie worków z piaskiem na ulicy Starołęckiej.

Przypomnijmy, że nadal obowiązuje prezydencki zakaz wstępu na wały przeciwpowodziowe. Tego zakazu mają pilnować miejscy strażnicy. Niektóre ulice biegnące wzdłuż wałów są nadal zamknięte dla ruchu. Tak jest na ul. Piastowskiej na odcinku od mostu Królowej Jadwigi do ulicy Droga Dębińska, ul. Ku Dębinie, uliczkach między ulicą Piastowską i Drogą Dębińską, ul. Jastrowskiej oraz ul. Zagórze pod wiaduktem.

W piątek po południu został wznowiony ruch samochodów na obwodnicy Wyrzyska. Droga została zamknięta w niedzielę, kiedy na około stumetrowym odcinku, w okolicy wiaduktu prowadzącego do Glesna, pojawiła się woda.

Jak się okazało, winna tej sytuacji była awaria przepompowni. - Przepompownia ma za zadanie transportować napływającą z okolicznych pól wodę do Łobzonki, jednak wraz z gwałtownie topniejącym śniegiem zaczęło napływać błoto i szlam, które zablokowały pompy - tłumaczy Grzegorz Śliwiński z GDDKiA.

Po raz pierwszy od kilku dni w regionie leszczyńskim odnotowano spadki poziomu rzek i kanałów. - Na razie są to niewielkie różnice, w stosunku do tego, co mieliśmy jeszcze w połowie tygodnia, ale sytuacja się poprawia - mówi Franciszek Halec, dyrektor leszczyńskiego oddziału Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Najwięcej, bo o 20 centymetrów opadła woda w Orli na pograniczu Wielkopolski i Dolnego Śląska. Natomiast tylko o centymetr woda opadła w Rowie Polskim w Rydzynie pod Lesznem i Kanale Obry w Kościanie. W przypadku tej ostatniej miejscowości, sytuację na Obrze nadal ratuje zbiornik w Wonieściu, który może jeszcze przyjąć milion metrów sześciennych wody.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto