Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Gapowicze "wiszą" już miastu milion złotych

Katarzyna Fertsch
W tym roku kontrolerzy Zarządu Transportu Miejskiego złapali już 80 tysięcy gapowiczów
W tym roku kontrolerzy Zarządu Transportu Miejskiego złapali już 80 tysięcy gapowiczów Waldemar Wylegalski
Zaledwie kilkaset opłat dodatkowych udało się odzyskać firmie windykacyjnej, wynajętej przez Zarząd Transportu Miejskiego. To około 12 procent tego, co było do odzyskania. Gapowicze wciąż „wiszą” miastu ponad milion złotych.

Firma windykacyjna działała na zlecenie ZTM cztery miesiące. Niewykluczone, że właśnie dlatego efekty jej pracy nie są imponujące.
– Liczyliśmy, że uda się odzyskać większą część zaległości – przyznaje Zdzisława Andrzejewska, zastępca szefa ZTM. – Może gdyby mieli więcej czasu, pełnych 12 miesięcy, ten wynik byłby lepszy – myślę, że na poziomie 25 procent. Niestety, nie mieliśmy więcej pieniędzy.

Zanim firma zaczęła działać (wysyłano wezwania do zapłaty, jej pracownicy dzwonili do dłużników), do ściągnięcia było ponad 6,3 tysiąca opłat dodatkowych. To prawie 1,3 miliona złotych. Za swoje usługi kancelaria otrzymała zapłatę w wysokości około 53 tys. złotych.
– Mimo wszystko opłacało się ją zatrudnić – mówi Andrzejewska. – Możliwe, że w przyszłości znów skorzystamy z podobnych usług.

Jak do tego czasu ZTM będzie sobie radził z dłużnikami? Tak jak do tej pory – w urzędzie jest specjalny wydział zajmujący się windykacją należności. Jego pracownicy mają jednak mniejsze kompetencje: między innymi nie mogą dzwonić do dłużników.

– Po pierwszych takich telefonach i wysłaniu pierwszych wezwań do zapłaty zaobserwowaliśmy, że te należności wpływały – dodaje Andrzejewska. – Wciąż mamy w rękach narzędzie, jakim jest Krajowy Rejestr Dłużników. Będziemy po nie sięgać – ostrzega.

Każdego roku kontrolerzy wystawiają ponad 100 tysięcy wezwań do zapłaty. Wcześniej, gdy kara za jazdę na gapę wynosiła 65 złotych, liczba wystawionych wezwań przekraczała 120 tysięcy rocznie. W tym roku kontrolerzy sięgali po druczki około 80 tysięcy razy. Możliwe, że będzie ich w sumie mniej, niż w latach poprzednich. Czyżby liczba gapowiczów malała?

– Kontrolerzy nie wszystkim sprawdzają bilety – żali się jeden z pasażerów. – Gdy tramwajem jedzie bezdomny, tylko wypraszają go z pojazdu. To nieuczciwe, ponieważ ja musiałem zapłacić mandat.

Wśród gapowiczów są też „czarne owce”. Jeden z nieuczciwych pasażerów ma na swoim koncie ponad 30 mandatów. Są też tacy, którzy próbują oszukiwać. I to nie tylko kontrolerów.

– Mieliśmy kilka przypadków, gdy pasażerowie zgłaszali na policji utratę dokumentów, a następnie podróżowali bez biletów – mówi dyrektor Andrzejewska. – Gdy zostali złapani pokazywali dokumenty, które rzekomo stracili.
Kłamstwo ma jednak krótkie ręce. Gdy na miejsce wzywano policję prawda wychodziła na jaw. A to kończyło się znacznie poważniejszymi konsekwencjami, niż tylko mandatem za jazdę na gapę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poznań - Gapowicze "wiszą" już miastu milion złotych - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto