– Gdybym wiedziała, że tędy pójdzie droga, to nigdy nie zamieszkałabym tutaj – mówi Ewa Duszyńska. – A tak przejęto nas z budynkiem i twierdzi się, że nie przysługuje nam lokal zastępczy. Dlaczego nikt nie sprawdził sytuacji przed przejęciem nieruchomości?
Małżeństwo z niepełnoletnią córką w 2006 roku zamieszkało w domu w Dąbrowie (gmina Dopiewo). Dwa lata później wojewoda ustalił decyzję lokalizacyjną dla rozbudowy drogi nr 307 Poznań – Zakrzewo w oparciu o specjalną ustawę drogową. Rodzina Duszyńskich miała opuścić dwupiętrowy dom, w którym także prowadzi pizzerię. Jego właścicielem był brat pana Duszyńskiego.
– W budynku na tej nieruchomości zamieszkiwała natomiast jego rodzina, co nie zostało ujawnione w księdze wieczystej, gdyż zajmowali oni lokal mieszkalny w tym budynku bez tytułu prawnego, a byli tam tylko zameldowani – wyjaśnia Krzysztof Jóźwiak, zastępca dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Pomimo wezwań i rozmów prowadzonych z właścicielem, nie wydał on do dzisiaj nieruchomości – mimo pisemnych jego oświadczeń – nie opróżnił lokali oraz innych pomieszczeń w budynku.
– Mimo naszych licznych pism przed wywłaszczeniem, że tu mieszkamy i prowadzimy działalność, żaden z urzędów nie sprawdził naszych informacji ani wtedy nie informował szwagra – mówi pani Ewa. – To nie do przyjęcia, że ludzi traktuje się gorzej niż zwierzęta, bo nawet im trzeba zapewnić ochronę.
Teraz rodzina ma zostać eksmitowana. – Znaleźliśmy się w środku wielkiego zamieszania, chcemy tylko spokojnie żyć i pracować – dodaje Krzysztof Duszyński. – Z chwilą, kiedy stąd się wyprowadzimy, stracimy nie tylko dach nad głową, ale i jedyne źródło utrzymania. Nie mamy innego mieszkania, a o pracę w naszym wieku trudno.
W uruchomienie pizzerii małżeństwo włożyło wszystkie oszczędności.
– Kiedy zaczęła się procedura wyceny odszkodowawczej, chciano nam zwrócić pieniądze tylko za tablice reklamowe i oświetlenie, a nikt nie zrobił wyceny wewnątrz budynku, dlatego postanowiliśmy się odwoływać – mówi pani Ewa.
Wojewoda na piśmie wezwał Duszyńskich do wydania budynku 7 października. Rodzina miała tydzień na wyprowadzkę, jak tylko otrzyma pismo do ręki.
– Termin już upłynął. Państwo Duszyńscy złożyli w ustawowym terminie zażalenie na postanowienie i wnieśli o wstrzymanie postępowania egzekucyjnego. Wczoraj zażalenie wraz z aktami sprawy zostało przekazane do ministra infrastruktury – wyjaśnia Tomasz Stube, rzecznik WUW. – Co prawda nie wstrzymuje to wykonania postanowienia, ale wojewoda rozważa wstrzymanie postępowania egzekucyjnego do czasu rozpatrzenia zażalenia, co w uzasadnionych przypadkach dopuszcza ustawa.
Roboty budowlane już się toczą, ale WZDW przyznaje, że na razie nie poniósł jeszcze żadnych kosztów z braku możliwości wyburzenia budynku. Ale niewyjaśniona sytuacja powoduje pewne utrudnienia.
– Budynek przeznaczony do rozbiórki znajduje się w zdecydowanej części w pasie między północną jezdnią główną przyszłej drogi wojewódzkiej nr 307 a drogą serwisową. Natomiast w mniejszej części koliduje tak z jezdnią główną, jak i drogą serwisową – wyjaśnia Krzysztof Jóźwiak. – Obecnie wykonawca nie może zrobić choćby przełożenia kabla telekomunikacyjnego czy też wykopać rowów odwadniających.
Aktualnie przed wojewodą nie są prowadzone inne postępowania egzekucyjne.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?