Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Miasto wciąż toleruje wandali i dłużników? Inni lokatorzy są bezsilni

Beata Marcińczyk
Tak „urządził” mieszkanie komunalne jeden z lokatorów. Czy zasługuje na to, by otrzymać od miasta inne?
Tak „urządził” mieszkanie komunalne jeden z lokatorów. Czy zasługuje na to, by otrzymać od miasta inne? Sławomir Seidler
Boimy się, że w budynku może dojść kiedyś do wybuchu gazu, pożaru, bo nasz sąsiad po prostu nadużywa alkoholu, a z mieszkania zrobił miejsce spotkań i libacji - mówią lokatorzy domu przy ulicy Swoboda. Część z nich wykupiła mieszkania komunalne. Twierdzą jednak, że wspólnota nie może się przebić w tak trudnej sprawie.

- Piszemy pisma do urzędu co najmniej od pięciu lat. W tym czasie mieliśmy już w mieszkaniach inwazję karaluchów. Nie to jest jednak najgorsze - mówi Zenon Nagler. - My po prostu nie mamy możliwości odpocząć w mieszkaniu, bo czasami kilka dni z rzędu u sąsiada trwa impreza. Jego goście walą w drzwi albo w parapet, gdy nie chce im otworzyć, bez względu na porę dnia czy nocy.

Lokatorzy są bezsilni. Wspólnota w najbliższym czasie planowała ocieplić blok, odnowić elewację. - Nie wiemy, czy jest sens, bo obawiamy się, że goście naszego sąsiada po prostu to poniszczą - zauważa Janina Melinger z zarządu wspólnoty. - On sam nie jest agresywny, ale jego znajomi bywają, delikatnie mówiąc, niemili.

Z informacji lokatorów wynika, że ich trudny sąsiad ma także pokaźne długi z powodu niepłacenia czynszu. - Miasto powinno coś z takim lokatorem zrobić. Zgłaszaliśmy ten problem na zebraniu, ale wciąż nie ma żadnej reakcji. Tylko dzięki naszej trosce o klatkę schodową wygląda ona schludnie. Z zapachem uryny, alkoholu i dymu papierosowego już sobie nie poradzimy - twierdzą mieszkańcy.

Problem wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Swoboda nie jest odosobniony. Takich trudnych lokatorów zarówno w budynkach miejskich, jak i wspólnotowych jest co najmniej kilkudziesięciu. Przypomnijmy, że wspólnota budynku przy placu Asnyka także walczyła kilka lat o to, by miasto wyprowadziło z niego lokatora zadłużonego i uciążliwego. Sprawa zakończyła się w ubiegłym roku eksmisją. Prawdopodobnie taki sam los czeka lokatora z Grunwaldu.

Kilka miesięcy temu Jarosław Pucek, dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, mówił, że nie pozostawi wspólnot bez pomocy. Wkrótce mają być widoczne efekty pracy specjalnego zespołu. - Opracowany został system działania, który doprowadzić ma nie tylko do przeprowadzki trudnych lokatorów, ale także do zapobiegania ich społecznemu wykluczeniu - tłumaczy Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL.

Wiadomo że około dwudziestu osób, które od lat nie płacą czynszu i notorycznie łamią zasady współżycia społecznego, a w dodatku dewastują mieszkania, trafić może do kontenerów. Nie znaczy to, że pozostawione zostaną tam same sobie. - Pawilony socjalne staną przy ulicy Średzkiej być może już latem. Jutro spotyka się zespół złożony z pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, wydziału zdrowia, Centrum Interwencji Kryzysowej i ZKZL, by jeszcze raz przeanalizować sytuacje życiowe osób, które prawdopodobnie tam zamieszkają - mówi Gościńska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto