Po pięciu latach oczekiwania Poznań ma swoje słonie i to dwa od razu i wspaniałą słoniarnię. Jeszcze w tym roku do dwóch samców dołączy słonica z Holandii.
Zobacz galerię zdjęć z otwarcia słoniarniSłonie przynoszą szczęście i tak jest rzeczywiście. Poznańskiemu ogrodowi zoologicznemu na pewno przyniosły, bo tłumy odwiedziły nowe zoo. Każdy chciał zobaczyć największe ssaki lądowe świata i ich nowe lokum. Wielu pamiętało jeszcze ulubienicę poznaniaków – słonicę Kingę.
Ulica Krańcowa zamieniła się w deptak. Całymi rodzinami szli chętni, by zobaczyć Ninio i Yzika. Dzieci nie mogły się doczekać. Tym bardziej że przez dwa dni ogród zoologiczny rozbrzmiewał śmiechem i wielką zabawą. Trwał festyn z malowaniem twarzy w słoniowe wzory, warsztatami bębniarskimi, konkursami rysunkowymi. Na zwiedzających czekały nie tylko słonie, ale wszystkie inne zwierzęta z nosorożcami, żyrafami i tygrysami na czele.
– Dzisiaj chyba do słoni nie dojdziemy – śmieje się Krystyna Dawidziuk. – Synek utknął w zagrodzie dla dzieci i nie chce zostawić samego osiołka, więc chyba jednak słoń będzie musiał na Maciusia poczekać.
Większość jednak zdecydowanie chciała zobaczyć dwa kolosy. – Wyobrażałam sobie, że oba będą takie duże – mówi Iwona Wróblewska. – Ninio jest rzeczywiście potężny. To prawdziwy słoń. Natomiast Yzik to dopiero dziecko: maleńkie i ciekawskie. Słonie dosyć nerwowo przyjmowały kolejne porcje gości.
– Przyniosły szczęście Poznaniowi i ogrodowi zoologicznemu – twierdzi Wacław Przybysz. – W innym przypadku nikt nie zadbałby o rozwój zoo, a tak proszę bardzo, restauracja powstała, bar jest wyremontowany, pojawiły się place zabaw dla dzieci, mają być kolejki i kolejne nowe zwierzęta. Władze miasta nareszcie zechciały zauważyć ten obiekt. Szkoda tylko, że jeszcze nie potrafią go odpowiednio wykorzystać w promocji miasta. Dlaczego zapraszać tylko biznesmenów, a nie rodziny z całej Polski, a przecież mamy się czym pochwalić. Słonie będą cały czas, a firmy przychodzą i odchodzą.
Rzadko jednak odwiedzający mieli czas na takie przemyślenia. Dorośli zajmowali się przede wszystkim pilnowaniem swoich pociech i opowiadaniem im o kolejnych zwierzętach.
– Wczoraj musiałam się dokształcić i w internecie poszukać wszystkich wiadomości na temat słoni i tygrysów, żeby choć w minimalnym stopniu móc odpowiadać na pytania synka – śmieje Marzena Zielińska, mama 6-letniego Damiana. – Pytania o długość i ciężar trąby należą do najprostszych. Damian kocha zwierzęta i ogląda mnóstwo programów o ich życiu. Wie znacznie więcej niż my i na każdym kroku potrafi nas w tym względzie złapać na błędzie.
Yzik goniący jabłko wywoływał niesamowite emocje. Od razu słychać było głosy: ma trąbę jak odkurzacz, zobacz jak mu się uszy ruszają, patrz jaki sprytny, jak podnosi malutkie jabłko i wrzuca sobie do paszczy. Zdarzali się jednak i tacy, którzy wychodzili ze słoniarni niezadowoleni: – W telewizji słonie są większe – skarży się 4-letni Marek Andrzejak. – Ja to bym wolał dinozaury. One są fajniejsze od słoni. Następnym razem chcę dinozaura.
Zwiedzający nieco narzekali na odległość słoniarni od wejścia i na to, że kolejka jest tylko jedna, wolno jeździ i nie daje rady przewieźć wszystkich. Pełny był też parking przed zoo, ale kto miał odrobinę cierpliwości, po chwili znajdował miejsce do zostawienia samochodu. Przez cały weekend pomagali w tym policjanci kierujący ruchem.
Na Krańcowej nie można się było zatrzymywać i parkować. Ale za to ze Śródki jeździł autobus pod samą bramę nowego zoo i wielu poznaniaków zdecydowało się wyruszyć na wycieczkę nad Maltę komunikacją miejską.
– Nie rozumiem, dlaczego nie ma tutaj wielkiego parkingu – oburza się Grzegorz Nowak. – Organizacja jest fatalna. Wszyscy wiedzieli, że przyjdą tłumy, a nikt nie zadbał o warunki. Kolejki do kasy, tłumy, nie idzie przejść, nie można nawet zwierzaków zobaczyć, bo większość się pochowała. Zapłaciłem za bilet, a nie obejrzałem np. tygrysów. Dziwię się, że nikt nie myśli o zwiedzających. Najłatwiej skasować pieniądze za bilet i niewiele za to pokazać. Gdyby nie wnuki, nikt nie namówiłby mnie do przyjścia kolejny raz.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?