Dom dla dzieci prowadzony jest od 1992 roku przez Towarzystwo Przywracania Rodziny.
– Nie chcieliśmy tworzyć kolejnej placówki opiekuńczo-wychowawczej, ale miejsce, w którym dzieci będą miały warunki zbliżone do tych panujących w domach rodzinnych – mówi Maria Lichtańska, dyrektor ochronki. – Placówka nie ma szyldu, a koledzy naszych podopiecznych nie zdają sobie sprawy z tego, że mieszkają oni w ochronce – dodaje.
Placówka wynajmuje dom, w którym działa. I zatrudnia sześciu wychowawców. Trafiają do niej dzieci skierowane przez sąd – pochodzą głównie z rodzin z problemami alkoholowymi.
– Nie wszystkie mają szansę na znalezienie nowej rodziny, szczególnie nastolatkowie – twierdzi Maria Lichtańska. – Ci pozostają u nas do momentu, kiedy osiągną pełnoletność.
Tak było do tej pory. Jednak wysokość przyznanej wstępnie przez miasto na przyszły rok dotacji zmroziła władze placówki. Może być bardzo źle.
– Dostaniemy od Urzędu Miasta 147 tysięcy złotych, a utrzymanie placówki w 2009 roku kosztowało aż 190 tys. zł. Koszty byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie dary i pomoc sponsorów – mówi Lichtańska. – To poważnie zagraża dalszemu istnieniu ochronki – dodaje.
Maria Lichtańska dodaje, że małe placówki nie są wcale tańsze w utrzymaniu niż domy rodzinne. – Na jedno dziecko potrzebujemy średnio trzy tysiące złotych miesięcznie – mówi.
Towarzystwo Przywracania Rodziny rozpoczęło więc batalię o dodatkowe pieniądze. Trwa gorączkowe szukanie sponsorów. Czy się znajdą – to wielka zagadka.
Co na to miejscy urzędnicy?
– Wiemy, że dotacja na tak niskim poziomie jest niewystarczająca – mówi Dorota Potejko, wicedyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych. – Możemy jedynie obiecać, że złożymy wniosek do budżetu o jej zwiększenie.
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?