Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Odszczepieńcy z PO sądu nie doczekają

Piotr Talaga
Poznańscy działacze Platformy Obywatelskiej, którzy wystartowali w wyborach do Rady Miasta z komitetu Ryszarda Grobelnego prawdopodobnie lada dzień przestaną być członkami partii.

W trakcie kampanii wyborczej do samorządu europoseł Filip Kaczmarek, szef miejskich struktur PO, zapowiedział, że członkowie tej partii ubiegający się o mandat radnego z innych ugrupowań muszą się liczyć z możliwością wydalenia z partii. Wkrótce pojawiły się wnioski do sądu koleżeńskiego o wykluczenie tych działaczy. Prawdopodobnie jednak do "sądowych" rozstrzygnięć nie dojdzie.

O nielojalność oskarżano Ryszarda Śliwę, Sławomira Smóla, Sławomira Hinca, Grzegorza Steczkowskiego, Barbarę Nowaczyk-Gajdzińską, Mariusza Woźniaka i prezydenta Ryszarda Grobelnego. Sprawa tego ostatniego już została rozstrzygnięta. Grobelny zawiesił swe członkostwo w partii. Zgodnie ze statutem zawieszenie trwać może maksymalnie trzy miesiące. Potem można się odwiesić lub członkostwo ustaje automatycznie. Trzymiesięczny okres minął. Prezydent Poznania swego członkostwa nie odwiesił i tym samym przestał być członkiem Platformy. Pozostałym "odszczepieńcom", którzy także zawiesili swe członkostwo, trzymiesięczny okres kończy się w tych dniach. - Termin mija mi 7 stycznia. Nie wiem jeszcze co zrobię. Jedno jest jednak dla mnie pewne, że niezależnie czy się odwieszę, czy nie, to i tak przestanę być członkiem partii - mówił jeszcze we wtorek Ryszard Śliwa. W środę jednak złożył rezygnację z członkostwa w Platformie. - Nie chciałem czekać do momentu, by mnie wyrzucono - twierdzi Śliwa. - Wolę sam o tym zadecydować.

To nie oznacza, że były radny i człowiek, który współtworzył struktury PO w Poznaniu złożył broń. Fakt, że to on złożył rezygnację, a nie, że jemu podziękowano daje mu szansę szybszego powrotu w szeregi partii. Jej statut przewiduje, że będzie mógł ponownie starać się o legitymację Platformy już po upływie pół roku. Natomiast, gdyby został wykluczony przez kolegów, to musiałby czekać aż trzy lata.

Prawdopodobnie pozostali postąpią podobnie lub zaczekają aż ich członkostwo wygaśnie. - Z rozmów, jakie przeprowadzałem wynika, że nikt z naszej grupy oskarżanej o nielojalność nie zamierza się odwieszać - informuje Śliwa.

Wygląda na to, że sąd koleżeński nie zajmie się wnioskami o wykluczenie. Takie rozwiązanie jest raczej dla PO wygodne. Hubert Świątkowski, dotychczasowy przewodniczący regionalnego sądu koleżeńskiego, musiał z tej funkcji zrezygnować z uwagi na objęcie stanowiska we władzach krajowych (łączenia ich zabrania statut partii). Dotychczas nie wybrano nowego przewodniczącego, choć murowanym kandydatem jest Aleksander Kowalewicz. - Formalnie jestem obecnie wiceprzewodniczącym sądu koleżeńskiego - mówi Kowalewicz. - Nie został jeszcze wyznaczony termin rozpatrywania wniosków o wykluczenie z partii. Sądzę, że może to nastąpić w ciągu najbliższych dni. Jeśli do tego czasu członkostwo tych osób ustanie, to wnioski o wykluczenie staną się bezprzedmiotowe.

Współpraca Bogna Kisiel

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto