Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań ostatnią siedzibą Hitlera?

Krzysztof SMURA
Rok 1911 - Zamek cesarski otwarto w 1910 roku. W czasie ostatniej wojny była tu siedziba namiestnika kraju Warty – Greisera.
Rok 1911 - Zamek cesarski otwarto w 1910 roku. W czasie ostatniej wojny była tu siedziba namiestnika kraju Warty – Greisera.
Niemiecka telewizja ZDF w piątek wieczorem wyemitowała film, w którym przekonuje, że zamek w Poznaniu jest jedyną ocalałą rezydencją Hitlera. Jednocześnie ostrzega, że może się on stać celem pielgrzymek neonazistów.

Niemiecka telewizja ZDF w piątek wieczorem wyemitowała film, w którym przekonuje, że zamek w Poznaniu jest jedyną ocalałą rezydencją Hitlera. Jednocześnie ostrzega, że może się on stać celem pielgrzymek neonazistów. Jako pierwsi dotarliśmy do współpracownicy dr. Schwendemanna – dr hab. Bożeny Górczyńskiej-Przybyłowicz, która uczestniczyła w badaniu niemieckich tekstów źródłowych.

Niemieckie gazety na pierwszych stronach informują o sensacji. „Poznań jedyną ocalałą siedzibą Hitlera” – pisze m. in. „Frankfurter Allgemaine Zeitung”. Niemiecka telewizja ZDF przygotowała specjalny dokument na ten temat.

- To fakt – mówi dr hab. Bożena Górczyńska-Przybyłowicz. – Doktor Heinrich Schwendemann, z którym współpracowałam, przebadał sporo materiałów źródłowych być może nieznanych polskim naukowcom. Jeden z nich świadczy o tym, że w październiku 1939 roku Hitler podjął osobiście decyzję o stworzeniu w Poznaniu swojej rezydencji, a prace w tym zakresie zlecił Albertowi Speerowi..
Środowisko poznańskich historyków uważa jednak, że tworzenie sensacji wokół poznańskiego zamku nie ma sensu, zaś sprawa jego związków z Hitlerem jest znana od dawna.

Od budowy do rozgłosu

Zamek powstał w latach 1905 -1910 jako siedziba cesarska. W 1918 roku przeszedł we władanie Polaków, którzy stworzyli w nim między innymi siedzibę prezydenta RP. Wiosną 1940 roku rozpoczęła się jego przebudowa pod kątem potrzeb niemieckich nazistów.

6 lutego doktor Heinrich Schwendemann wygłosił referat na uniwersytecie we Fryburgu, w którym twierdził, że w Poznaniu istnieje jedyna w Europie w pełni zachowana siedziba Hitlera... Fragmenty referatu zacytował w minioną środę „Frankfurter Allgemaine Zeitung”. Sprawa nabrała rozgłosu.

- Z doktorem Schwendemannem spotkałem się dwukrotnie. Wiem o prowadzonych przez niego badaniach historycznych na terenie Poznania – mówi historyk sztuki i konsultant Centrum Kultury Zamek Janusz Pazder. – Co więcej, 26 lutego pan doktor zaprezentuje wyniki swoich badań w Poznaniu.

To żadna sensacja

- Może dla Niemców jest to sensacja, ale nie dla nas – uważa prof. Jan Skuratowicz, obecny szef Komisji Kultury RM. – O przebudowie zamku na siedzibę nazistów pisałem wielokrotnie. W 1988 roku ukazała się nawet książka na ten temat. Dla mnie jest to ,,odkrywanie Ameryki’’ na nowo.
Zdaniem Janusza Pazdera nie można raczej mówić o przebudowie zamku na siedzibę tylko dla Hitlera. – Zamek rozpoczęto przebudowywać na wiosnę 1940 roku. Ostatnie prace były prowadzone jeszcze w 1944 roku i miały na celu przekształcenie zamku na siedzibę namiestnika Kraju Warty Greisera – mówi Janusz Pazder. – Jedynie pierwsze piętro zostało wyposażone w apartamenty z przeznaczaniem dla Hitlera. Trudno jednak mówić o całej siedzibie. Być może jednak dr Schwendemann odnalazł jakieś dokumenty źródłowe świadczące o decyzjach wodza Rzeszy wobec Poznania.

- To nie Hitler chciał mieć siedzibę w Poznaniu, tylko Greiser chciał mu się przypodobać i w 1939 roku uzyskał ogromne dotacje z Kancelarii Rzeszy – uważa profesor Jan Skuratowicz.

- Sprawę budowy nowej rezydencji Hitlera utrzymywano w tajemnicy przed opinią publiczną – tłumaczy dr hab. Bożena Górczyńska-Przybyłowicz. – Co więcej, niemiecka prasa w Poznaniu krytykowała Greisera za rozrzutność w przebudowie Zamku nie wiedząc, że buduje on nową siedzibę dla Hitlera.

Nigdy tu nie był

Przebudowa i wyposażenie zamku kosztowało według różnych źródeł od 16 do 27 milionów marek. Zniszczono wszelkie zdobienia z czasów cesarstwa Niemiec (ocalał jedynie fragment klatki schodowej), jak i polskie próby przekształcenia zamku w ,,polską warownię’’. Powstał szereg apartamentów, wybudowano nawet specjalny balkonik (istnieje do dziś) w wieży zamkowej z podgrzewaną podłogą. To tu miał stawać Hitler, by odbierać defilady i hołdy poddanych. Nigdy jednak do tego nie doszło.

Zdaniem Leszka Adamczewskiego, znawcy tematyki wojennej, Hitler jedynie przejeżdżał przez Wielkopolskę, ale do Poznania nie trafił nigdy.

- Stąd obawy niemieckiego ZDF-u, że zamek może stać się Mekką dla neonazistów wsadziłbym między karty bajek – mówi prof. Jan Skuratowicz.

- Przecież Wilczy Szaniec jest i będzie, a tłumów neonazistów nie widać. Oni są po prostu przeczuleni – uważa Janusz Pazder.

- Osobistym życzeniem dr. Schwendemanna jest, aby Zamek nie stał się miejscem pielgrzymek neonazistów, lecz został odrestaurowany i przekształcony w centrum informacyjno-dokumentacyjne dla badań stosunków niemiecko-polskich – mówi dr hab. Bożena Górczyńska- Przybyłowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto