- Na razie niewiele możemy powiedzieć, bo dziecko jest badane przez lekarzy w szpitalu. Mogę jednak powiedzieć, że jest to ładny, donoszony chłopczyk - informuje Elżbieta Chełkowska, dyrektor Domu Dziecka nr 1, przy którym działa okno życia.
Jak tylko lekarze przebadają chłopczyka i okaże się, że jest on zdrowy, to dziecko wróci do domu dziecka. W między czasie powiadomiony zostanie sąd rodzinny. - Sześć tygodni trzeba czekać, bo w tym czasie może wrócić jego mama. Jeśli, to się nie stanie to z urzędu zostanie przyznane imię i nazwisko, a dziecko może szczęśliwie trafić do adopcji - dodaje dyrektor placówki.
To jest pierwszy taki przypadek w poznańskim oknie życia, które działa od dwóch lat. W tym czasie w okolicy nie było żadnego porzuconego dziecka. Wtedy nie byłoby sensu, żeby takie okienko istniało. Cieszymy się, że chłopczyk jest w dobrym stanie i jego mama dała mu szansę - przyznaje Elżbieta Chełkowska.
Okno życia znajduje się w zacisznej części budynku Domu Dziecka nr 1 w Poznaniu. Otwiera się tylko z zewnątrz. W momencie, gdy w łóżeczku znajdzie się dziecko, w pokoju pielęgniarek odzywa się sygnał, niesłyszany przez matkę. Ona może się spokojnie oddalić. W tym czasie noworodek trafi do "ciepłego gniazdka" - specjalnie skonstruowanego, stale podgrzewanego łóżeczka. Później dziecko zostanie zbadane przez lekarzy. Równocześnie zacznie działać machina formalności niezbędnych, aby maleństwo mogło jak najszybciej trafić do adopcji.
Czytaj także: W Kaliszu otwarto Okno życia
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?