Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Pies z czipem nie zginie

Katarzyna Fertsch
Doktor Magdalena Rembowska zaraz wszczepi czip pod skórę tego olbrzyma
Doktor Magdalena Rembowska zaraz wszczepi czip pod skórę tego olbrzyma Andrzej Szozda
Ponad dwa tygodnie spędziła w swarzędzkim schronisku dla zwierząt młoda suczka rasy labrador. Była zadbana i wesoła – ocenili pracownicy schroniska. Postanowili sprawdzić, czy została zaczipowana. Okazało się, że tak. Niestety, nie pomogło to w ustaleniu danych jej właścicieli. Dlaczego?

– Pod tym numerem zarejestrowany był zupełnie inny pies – wyjaśnia Stefania Kozłowska, szefowa schroniska dla zwierząt w Swarzędzu. – To nie jest niestety jedyny przypadek, kiedy czipowanie okazuje się bezcelowe i niepomocne.

Odmiennego zdania jest Daniel Adamczak ze schroniska w Poznaniu, gdzie Stefania Kozłowska szukała wsparcia. – Musiano źle odczytać numer czipa, ponieważ takiego psa w ogóle nie było w bazie danych – twierdzi. – Dwa psy nie mogą mieć tego samego numeru. Choć mieliśmy już takie przypadki, kiedy pies miał czipa, ale nie było go w bazie danych.

Wyjaśnia, że było tak w przypadku psów, których właściciele zaczipowali je na własną rękę, zanim jeszcze miasto rozpoczęło akcję. – Mają czipa, ale mogą być zarejestrowane w innej bazie. Wystarczy przyjść do nas z takim psem, a my odczytamy jego numer i go zarejestrujemy – informuje Adamczak.

Skoro istnieje więcej niż tylko jedna baza danych, to dlaczego miasto zdecydowało się akurat na tę, której siedziba znajduje się pod Szczecinem? – Przesądziły dwie kwestie. Po pierwsze, jako jedyna była bezpłatna. Zależało nam na tym, by nie wydawać pieniędzy podatników. Po drugie, jest połączona z europejskim systemem – wyjaśnia Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych. – Jestem pewien, że kiedyś zostaną połączone lub zintegrowane.

Dźwig ostrzega, że zanim weterynarze wprowadzą do bazy danych nowy numer, może minąć kilka dni. I mimo że pies jest zaczipowany, w bazie nie ma informacji o jego właścicielach. – To jednak kwestia kilku dni. Obecnie mamy już w bazie ponad 28 tysięcy psów. Szacujemy, że to połowa poznańskich czworonogów – mówi.
Właściciele psów mają też wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa zwierząt. Jeden z poznaniaków został zatrzymany przez strażników. Mimo że jego pies był zaczipowany, municypalni nie mogli odnaleźć urządzenia.

– Nie słyszałem o przypadku, żeby czip przemieszczał się w organizmie zwierzęcia – dziwi się Maciej Dźwig. – Urządzenia są bezpieczne, tak uznała Unia Europejska. A jej przepisy są bardziej restrykcyjne, niż nasze. Poza tym, takie czipy wszczepiane są nie tylko psom, ale też koniom czy zwierzętom w ogrodzie zoologicznym.

Są jednak przypadki, kiedy skaner nie może wykryć czipa. Gdy pies ma długą sierść – wtedy strażnicy nie od razu mogą sprawdzić dane właściciela i na tej podstawie ustalić, czy pies został zarejestrowany. – Gdyby taki pies się zgubił i trafił do schroniska, pracownicy ścięliby sierść lub ją zgolili i pupil wróciłby do swojego właściciela – zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto