Na początku grudnia doszło do wycieku gazu na poznańskiej Wildzie. W związku z sytuacją, ze względów bezpieczeństwa konieczna była ewakuacja około 80 mieszkańców kamienicy przy ul. Poplińskich, a także dwóch sąsiednich budynków. Dla nich podstawiono dwa autobusy MPK, gdzie mogli przeczekać. Skorzystano również z siedziby Zupy na Głównym. Po nieprzespanej nocy mieszkańcy wrócili do swoich domów nazajutrz rano.
Czytaj:
Wyciek gazu przez korozję przyłącza
Początkowo służby myślały, że przyczyną awarii był trwający w sąsiedztwie kamienicy remont chodnika, prowadzony przez Zarząd Dróg Miejskich. Jednak ostatecznie okazało się, że prace drogowe nie miały nic wspólnego z wyciekiem gazu.
– Bezpośrednią przyczyną wycieku gazu było uszkodzenie, prawdopodobnie korozja przyłącza – tłumaczy Adam Michniewicz, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa.
Sprawdź też:
Święta bez ciepłej wody i ogrzewania
Pracownicy spółki gazowej wymienili fragment gazociągu na ul. św. Czesława. Mimo początkowych obietnic podłączenia gazu od razu po naprawie przyłącza, tak się nie stało. Niektórzy z mieszkańców kamienicy przy Poplińskich do tej pory nie mają wciąż ciepłej wody i ogrzewania.
– W sezonie zimowym to dla nas ogromna udręka. Do dzisiaj gaz nie został podłączony, mieszkańcy nie posiadali cieplej wody i ogrzewania przez całe święta. Nie ma jak się umyć, lokale musimy dodatkowo ogrzewać farelkami na prąd
– opowiada pani Monika, mieszkanka budynku, która zwróciła się do nas z prośbą o interwencję. – To niepoważne, zwłaszcza że od awarii minął już miesiąc. Tak nie da się żyć.
Sprawdź też:
Rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa przyznaje, że faktycznie w niektórych lokalach gaz wciąż nie został podłączony.
– Podłączy dokonaliśmy 20 grudnia, jednak nie we wszystkich lokalach. Jedynie w tych, gdzie po sprawdzeniu instalacja była szczelna. Niestety, podczas wykonywanych przeglądów okazało się, że są liczne usterki. Nie możemy w tych mieszkaniach podłączyć gazu, bo to zakończyłoby się tragedią. Naprawa usterek leży po stronie administracji. Dopiero, gdy otrzymamy protokół napraw, to od razu przywrócimy przepływ gazu
– mówi Adam Michniewicz.
Niestety, zarówno od naszej redakcji, jak i od mieszkańców administracja kamienicy przy ul. Poplińskich - Poznań Estate nie odbiera telefonu, ani nie odpisuje na maile.
POLECAMY TEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?