Czy to tylko nasze wrażenie, czy w mieście jest teraz większy bałagan niż rok temu?
– Już w sobotę, gdy tylko tego śniegu zrobiło się mniej, zacząłem sprzątać teren wokół własnej posesji – zapewnia Józef Rapior, kierownik ds. odpadów w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta. Przyznaje, że w wielu miejscach Poznania jest teraz po prostu brudno.
– Problem w tym, że leżą jeszcze muldy śniegowe ze śmieciami i petami – mówi. – Trzeba je odkuć albo poczekać, aż się stopią. Jednak w tych miejscach, które można bez problemu posprzątać tylko z użyciem miotły, już widziałem ekipy odpowiednich firm w akcji – zapewnia.
Alkom, któremu powierzone zostały w opiekę Piątkowo i centrum, w pierwszej kolejności sprzątał m.in.: przystanki PST i ich najbliższą okolicę, trasy turystyczne, ścieżki rowerowe w śródmieściu, a także tereny przyległe do centrów handlowych, takich jak Stary Browar czy Kupiec Poznański.
– Codziennie w mieście pracuje około czterdziestu ekip sprzątających. Można powiedzieć, że jesteśmy w ruchu całą dobę. Nasi pierwsi pracownicy wyjeżdżają w teren już o godzinie czwartej rano – informuje Henryk Sienkiewicz, właściciel Alkomu.
To, co teraz wychodzi spod śniegu, a co przechodniom sprawia najwięcej problemów, to psie odchody.
– No właśnie, przyjęło się wręcz, że jeśli leży śnieg, to po pupilu się nie sprząta – zauważa Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. – A przecież pogoda nie zwalnia właściciela psa z tego obowiązku.
Municypalni będą psiarzom przypominać, że „Kejter też poznaniak”, który sam po sobie nie posprząta.
– Najgorzej jest chyba na osiedlach mieszkaniowych, gdzie zalegają dywaniki psich ekskrementów – dzieli się spostrzeżeniami Józef Rapior. – To straszny widok.
Zaraz jednak dodaje, że jeszcze w tym roku powstaną kolejne psie toalety. Na razie jest ich trzydzieści.
– Na zlecenie Rady Osiedla Bonin właśnie trwa budowa takiej toalety, a na osiedlu Bolesława Chrobrego powstaną dwa wybiegi dla psów – wylicza J. Rapior.
Sęk w tym, by poznaniacy znów, jak niegdyś, zaczęli szanować „porzundek”.
– Najwięcej śmieci jest oczywiście na Starym Rynku i w okolicach, ale wynika to z tego, że bywają tam rzesze ludzi, także studentów, którzy lubią się bawić – mówi H. Sienkiewicz. – Co roku jest więcej studentów w Poznaniu, co oznacza, że w tym rejonie jest więcej do sprzątania.
Szef Alkomu ocenia jednak, że miasto nie wygląda aż tak źle.
– To częściowo takie wrażenie po okresie, kiedy długo było w mieście biało, a teraz nagle zrobiło się szaro, bo stopniał śnieg – dodaje.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?