Poznań - potrójna stolica

Zareklamujmy Poznań jako targową (gospodarczą), akademicką i muzyczną stolicę Polski. Takie są bowiem fakty, nie ma co się krępować. W ciągu roku odbywa się u nas mnóstwo imprez targowych, na które przyjeżdżają tysiące gości. Kwitnie turystyka biznesowa, goście wiedzą, że mogą przyjechać do Poznania na wszelkiego rodzaju konferencje i spotkania, bo Poznań jest niepodzielnym liderem w ich organizowaniu. Stąd m.in. wybór tego miasta na gospodarza Światowej Konferencji Klimatycznej w grudniu bieżącego roku.

Akademicka stolica Polski? Proszę bardzo, kilka informacji, które to potwierdzają. W Poznaniu jest największa liczba studentów w stosunku do liczby mieszkańców. Mamy dużo uczelni różnego typu. 4-5 lat temu Poznań był najsilniejszym ośrodkiem akademickim w Polsce według różnych rankingów – cztery poznańskie uczelnie (Akademia Medyczna, UAM, Akademia Rolnicza, AWF) były na pierwszym miejscu w swojej kategorii, Akademia Ekonomiczna była na drugim miejscu, a pozostałe uczelnie też plasowały się wysoko. Nie wiem dokładnie, jakie teraz są rankingi, ale nadal Poznań jest w czołówce bądź nawet dalej dzierży palmę pierwszeństwa. Uczelnie poznańskie cieszą się ogromnym prestiżem, są klasą samą dla siebie.

Poza tym największe juwenalia w Polsce zorganizowane rok temu w Poznaniu dowodzą, jak wiele studenci znaczą dla naszego miasta. W tym roku święto studentów również było wspaniałe. Nic tylko zapraszać jeszcze więcej żaków do Poznania! Pewnym pomysłem była tutaj akcja „Studiuj w Poznaniu” skierowana do absolwentów szkół średnich kilku dużych polskich miast. Ale trzeba zrobić więcej. Trzeba uświadamiać studentów, że Poznań ma niesamowity klimat, że większość przyjezdnych żaków zakochuje się w tym mieście.

Moim zdaniem nie wystarczy bazować na renomie uczelni znajdujących się w stolicy Wielkopolski. Trzeba nagłaśniać, iż Poznań jest miastem niezwykle atrakcyjnym turystycznie i imprezowo, że studenci nie będą się tu nudzić po zajęciach. Broń Boże nie mówić natomiast o tym, że są tu od niedawna najwyższe kary za jazdę pojazdami MPK na gapę (choć to pozytywne, bo powinno zmniejszyć liczbę gapowiczów, to jednak biednych studentów może odstraszyć). Pokazywać zaś to, co mamy najlepszego. Opowiedzieć o wspaniałych osiągnięciach naszych studentów informatyki z Politechniki, których sam Bill Gates zaprosił do Stanów Zjednoczonych. Powiedzieć im, że po studiach w Poznaniu czeka ich świetna przyszłość i wskazać przy tym istnienie od 2006 r. jedynego w Polsce Centrum Innowacji Microsoft w Poznaniu, gdzie absolwenci informatycznych kierunków poznańskich uczelni mogą znaleźć pracę. Sądzę, że w tym kierunku należy zmierzać, aby jeszcze bardziej przyciągnąć zdolnych młodych ludzi do Poznania, ponieważ to zaprocentuje w przyszłości korzyściami dla miasta, a poza tym trudno sobie wyobrazić Gród Przemysła bez rzeszy żaków - to nie byłby ten sam Poznań.

Może kogoś zdziwić teza, iż Poznań jest uważany także za muzyczną stolicę Polski. Powie ktoś, że to przesada, że wszystkie inne miasta mogłyby pretendować do tego miana, tylko nie Poznań. Nie, drodzy Poznaniacy! Nie bądźmy tacy skromni i niedowierzający. Uwierzmy, że tak jest, bo takie są fakty! To nie są jakieś dyrdymały, jakieś chore fantazje, tylko potwierdzone przez ekspertów twierdzenia. Poznań jest muzyczną stolicą Polski.

Jest przede wszystkim jazzową stolicą. Poznańskie „Słowiki”, orkiestra symfoniczna prowadzona przez p. dyrygent A. Duczmal, Filharmonia Poznańska, najnowocześniejsza aula Akademii Muzycznej w Polsce (najlepsza akustyka, notabene Akademia Muzyczna w Poznaniu jest najlepsza ze wszystkich uczelni muzycznych w kraju), doroczne festiwale jazzowe... Wystarczy? Może jeszcze dodać do tego kilka wymienionych w poprzednim artykule wydarzeń, takich jak koncert Nelly Furtado czy impreza Global Gathering? A rok temu Stadium of Sound na stadionie Lecha. Tak moi drodzy, to wszystko składa się na całokształt.

Nie bójmy się mówić o tym, że koncert Nelly Furtado (zorganizowany w ramach obchodów Roku Klimatu i Środowiska w Poznaniu) był największym wydarzeniem muzycznym w Polsce w tym roku! Znajdzie się wielu takich, którzy skrytykują jego organizację i to, że powtórzono go od razu następnego dnia, przez co część przyjezdnych musiała (albo już nie miała szans) przyjechać znowu do Poznania. No ale cóż, nikt nie jest doskonały. Czy nie lepiej uwypuklić dobre strony tego koncertu? Część pieniędzy z biletów została przeznaczona na kompensację środowisku działań związanych z organizacją tego show. Kanadyjska wokalistka specjalnie została dzień dłużej w Poznaniu, bo urzekła ją poznańska publiczność, która wytrwale podczas burzy czekała na kontynuację występu. Natomiast dzień przed pierwszym koncertem piosenkarka zwiedzała z rodziną Poznań. Zachowywała się naturalnie, nie była sztuczna, nie przyjechała na pokaz mody jak Doda lub Górniakowa do Sopotu. To był prawdziwy koncert!

A rok temu występ Shinead O’Connor na terenie MTP? Również klasa. A Joe Cocker w Arenie w czerwcu ubiegłego roku? Oceńcie Państwo sami. Bijmy brawa dla takich artystów i koncertów. Pokażmy Polsce, że serce muzyki tego kraju bije w Poznaniu. Niech zamiast do kiczowatego Sopotu, w którym po prostu wypada się pokazać, ludzie przyjadą do Poznania na muzyczną ucztę. Niech opowiedzą im ci, którzy mieli okazję być na Reggaenajt Festyval, na występach w muszli koncertowej parku Wilsona, na letnich koncertach na wodzie nad Maltą czy na Ethno Port Festiwal, jak było wspaniale i oryginalnie. Dla miłośników clubbingu Poznań również ma wiele do zaoferowania, i to nie tylko Manieczki oddalone kilkadziesiąt kilometrów od miasta. To przede wszystkim SQ Club w Starym Browarze, najlepsza dyskoteka w Polsce, i wiele innych...

Przeczytaj też pierwszy artykuł z cyklu "Poznań - miasto warte poznania" pt. "Tradycja i nowoczesność: niedoceniany Poznań"

Ten materiał został nominowany do konkursu "Żywe Miasto". Można na niego głosować!