- Już w uchwale budżetowej z grudnia ubiegłego roku postanowiliśmy, że niedobór środków na inwestycje pokryjemy z kredytu - wyjaśnia Norbert Napieraj, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów oraz Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta. Teraz jedynie postanowiliśmy poszerzyć rynek kredytodawców. Najpierw miały to być tylko banki polskie, ale ze względu na kryzys postanowiliśmy nie zawężać oferty.
- Europejski Bank Inwestycyjny zaproponował korzystniejsze oprocentowanie niż polskie banki - dodaje Michał Grześ, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej Rady Miasta.
Otrzymane z EBi pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje, takie jak remont ulic Bukowskiej i Grunwaldzkiej czy wiaduktu w Antoninku. Dlaczego akurat te?
- To zawsze kwestia wyboru i to trudnego wyboru - mówi radny Grześ. - Pieniędzy, także tych z kredytu nigdy nie ma tyle, by starczyło na wszystko, co chcielibyśmy wybudować czy wyremontować w mieście. Staraliśmy się po prostu wybrać takie inwestycje, które mniej więcej równomiernie rozwijają Poznań.
Pieniądze będę spływać do kasy miejskiej w rocznych ratach i tak też będą wydawane. Jak powiedział radny Napieraj, lista inwestycji nie jest ostatecznie zamknięta, więc co do niektórych z nich decyzje będą zapadały na bieżąco, w zależności od stopnia przygotowania tej inwestycji.
Na spłatę kredytu miasto będzie miało 10 lat.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?