Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Sąd wyjaśni okoliczności bójki w gimnazjum

Marek Maliński
Do szkoły wrócił już jeden z uczestników nieszczęśliwej szarpaniny w Gimnazjum numer 41 w Poznaniu, w wyniku której drugi uczeń w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Do szkoły wrócił już jeden z uczestników nieszczęśliwej szarpaniny w Gimnazjum numer 41 w Poznaniu, w wyniku której drugi uczeń w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Stan chłopca poszkodowanego w bójce jest dużo lepszy. Został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Odzyskuje pamięć. Czeka go rehabilitacja.
- Czekamy z niecierpliwością na niego w szkole - mówi Magdalena Katarzyńska-Radomska, dyrektor Gimnazjum numer 41 w Poznaniu.

Do bójki między chłopcami doszło w czasie przerwy w drugiej połowie lutego. Uczniowie trzeciej klasy gimnazjum mieli pokłócić się o to, że jeden uszkodził mundurek szkolny drugiego. Napisaliśmy wówczas, że od szamotaniny chłopcy przeszli do bijatyki na pięści. Jeszcze po rozdzieleniu przez woźnego chłopcy mieli wymienić kilka ciosów i jeden z nich upadł na posadzkę. Stan ucznia, po trwającej około dwóch minut bójce, był bardzo poważny.

Według przeprowadzonych wówczas na miejscu wstępnych ustaleń policji doszło jedynie do szarpaniny, a chłopiec zasłabł i upadł na posadzkę już po rozdzieleniu przez pracownika szkoły. Policjanci ustalali, czy był związek przyczyno-skutkowy między szamotaniną a późniejszym stanem chłopca.

Dyrektor Gimnazjum nr 41 nie zgadza się z opisaną przez "Polskę Głos Wielkopolski" niecały miesiąc temu wersją wydarzeń. - Ja sprawę mam już zamkniętą. Powołany przeze mnie zespół powypadkowy zbadał okoliczności bójki i orzekł, że był to nieszczęśliwy wypadek. O tych ustaleniach poinformowaliśmy już kuratorium w Poznaniu. Czekamy jeszcze na ustalenia sądu rodzinnego i nieletnich - mówi Magdalena Katarzyńska-Radomska.
- Uważam, że swoją publikacją zrobiliście państwo wielką krzywdę mojej szkole. Nie było bowiem żadnej bójki, a jedynie szarpanina. Chłopcy nie stoczyli się także ze schodów , jak sugerowaliście w tekście - zapewnia dyrektor Magdalena Katarzyńska-Radomska.

- Całość materiałów przekazaliśmy do właściwego w rozstrzyganiu w tej sprawie sądu rodzinnego i nieletnich - mówi Zbigniew Paszkiewicz, rzecznik prasowy poznańskiej policji. - Mogę zapewnić, że prowadzimy obecnie dokładny monitoring sytuacji w poznańskich gimnazjach - dodaje Paszkiewicz.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto