Od poniedziałku do piątku przyjeżdża tu dwadzieścia dorosłych osób z tak głębokim upośledzeniem, że żadna inna placówka nie zgodziła się ich przyjąć. Są tu karmione, przewijane, gimnastykowane. Nie mówią, mają trudności z komunikacją z otoczeniem. Cierpią na zaburzenia centralnego układu neurologicznego, a także dodatkowe schorzenia, jak epilepsja, fenyloketonuria, autyzm. Najstarszą podopieczną jest pani Basia z zespołem Downa, która ma 59 lat. Najmłodszym Łukasz.
– Dla niego nowoczesne nieinwazyjne propozycje terapeutyczne są efektywnym sposobem poprawy jakości jego życia między innymi poprzez alternatywne sposoby porozumiewania się– mówi kierowniczka.
– Sukcesem dla nas jest, gdy nasz podopieczny potrafi wskazać, który kompot chciałby wypić, albo powie kilka słów, które można uznać za logiczną wypowiedź – mówi Renata Pudełko.
Obie panie wystarały się o najem budynku dla „Kamyka”, a teraz o niezbędne pozwolenia na przeprowadzenie remontu i adaptacji pomieszczeń, a przede wszystkim zdobyły pieniądze. – Dostaliśmy je ze środków PFRON, od Fundacji Bre Banku, od wojewody wielkopolskiego, PKO BP, a także od osób prywatnych – wylicza Marciniak. Niestety, sporo jeszcze brakuje, by „Kamyk” funkcjonował tak, jak sobie można by wymarzyć. – Będziemy miały salę doświadczania świata, a dzięki uprzejmości MPGM i naszych sąsiadów, także skrawek zieleni, czyli ogródek – dodaje kierowniczka. Kto chciałby wspomóc „Kamyk” może kontaktować się z redakcją pod nr. tel. 61 869 41 04.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?