Atmosferę "paryskości" wprowadza bez wątpienia największa atrakcja wizualna, czyli kopia wieży Eiffla, choć - co oczywiste - nie w oryginalnym rozmiarze. W tle pobrzmiewa muzyka kataryniarzy, a na scenie przewijają się co rusz to tancerze prezentujący kankana, to kabarety, to znowu aktorzy grający spektakle cyrkowo-teatralne.
"Kiełbasy o kształtach baroku", a może "dobra nalewka jako dzieło sztuki"? Z humorem i przymrużeniem oka do reklamy zawartości swoich stoisk podchodzą rzemieślnicy artystyczni i producenci żywności z gospodarstw ekologicznych. Na placu Wolności można zobaczyć takie rarytasy jak prawdziwe mleko od kozy czy swojska miodowa wódka, do tego regionalne, wielkopolskie pyry, sery, soki i inne przetwory.
Wśród rzemiosła artystycznego królują koronki "piękne jak u Rembrandta" oraz rzeźby wykuwane "na żywo" w drewnie.
Największe zainteresowanie odwiedzających skupiają jednak rysownicy, karykaturzyści i malarze. Zjechali się oni tutaj z całej Polski, tak jak na przykład pan Roman Koliński z Bydgoszczy. - Karykaturę wykonuje się zazwyczaj w ciągu góra 10 minut, zależnie od oczekiwań, natomiast w przypadku portretu rysowanie trwa około pół godziny - opisuje. Osoby zamawiające swoją karykaturę czy portret prawie zawsze są zadowolone z efektu, ewentualnie proszą o drobne poprawki - bo przecież poczucie humoru i szczypta samokrytyki to podstawa.
Atrakcją dla odwiedzających plac Wolności jest też namiot, w którym czynna jest wystawa najlepszych prac nadesłanych do pierwszego etapu festiwalu - konkursu satyrycznego dla rysowników, malarzy, rzeźbiarzy i grafików komputerowych z całej Europy, który zakończył się w czerwcu tego roku. Laureaci otrzymali statuetki koziołków, a wśród wyróżnionych twórców znaleźli się m.in. Jerzy Głuszek - zdobywca grand prix, Francuz - Antonio Mongiello Napo oraz Paweł Kuczyński. Najczęstszymi tematami wystawionych prac są globalizacja, ekologia czy dialog międzykulturowy. W MM Poznań, które jest patronem medialnym festiwalu, możecie obejrzeć galerię prac konkursowych.
Festyn na placu w centrum Poznania przyciągnął w ten nadzwyczaj upalny wrześniowy dzień wielu - nie tylko mieszkańców, ale też gości z całego kraju. Wśród nich znalazł się pan Roman Rudnicki, który uznał uczestnictwo w festynie za miły sposób na spędzenie wolnego czasu i szansę poznania ciekawych ludzi. Aż do wieczora na scenie ustawionej na zachodnim końcu placu Wolności trwa impreza dla publiczności, a w niej liczne pokazy, konkursy, występy kabaretowe, muzyczne i taneczne.
Gospodarz i pomysłodawca festiwalu - Dariusz Łabędzki - jest bardzo zadowolony z inicjatywy artystów i przybycia licznych gości. Na bieżąco modyfikowany jest program imprezy, możliwe więc, że będą i niespodzianki. Drugi dzień festiwalu rozpocznie się jutro około godziny 11, a w planie przewidziano m.in. przedstawienie teatralne, piosenki francuskie i koncert młodzieżowej orkiestry dętej. Ok. godziny 15 festyn się zakończy, jednak idea festiwalu satyry przetrwa w czasie, gdyż ma stać się on później imprezą objazdową.
Za rok kolejna edycja festiwalu - tym razem w barwach i charakterze innego niż Francja kraju Europy.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?