Wszystko przez rozkopane ulice, remonty i wprowadzane tymczasowe organizacje ruchu. Służby są zgodne, że przez to interwencje wydłużają się o cenne minuty, które niekiedy mogą uratować ludzkie życie.
– Wyglądało to niebezpiecznie. Dwa wozy strażackie wjechały w al. Marcinkowskiego, ale na wysokości hotelu Rzymskiego musiały się wycofać, ponieważ nie było przejazdu. Miejsca ustąpił im tramwaj, a strażacy musieli przejechać przez torowisko – opowiada Marta z Poznania, która była świadkiem tej sytuacji.
Ustawione w mieście słupki, zapory i barierki utrudniają życie nie tylko kierowcom, ale szczególnie strażakom, ratownikom medycznym i policji, którzy choć korzystają z pojazdów uprzywilejowanych, wcale nie mają łatwiej. Ci pierwsi przyznają, że takie trudności, jak w niedzielę, stały się dla nich codziennością.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Głos Wielkopolski Plus:
Poznań: Zapory oraz „kwietniki” blokują interwencje strażakom i ratownikom
Czytaj całość, aby dowiedzieć się:
- Co o problemach komunikacyjnych mówią strażacy i ratownicy?
- Jak wspólnoty mieszkaniowe utrudniają dojazd służbom?
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?