O tej sprawie "Głos Wielkopolski" informował już w grudniu 2009 roku. Wówczas to funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zabezpieczyli w fabryce materiały związane ze śledztwem. Chodziło między innymi o wkłady do filtrów, za które FSA zapłaciła ok. 100 tysięcy euro. A takie same wkłady w Polsce kosztowały grosze. Szybko trafiły one zresztą do magazynów, bo okazały się niepotrzebne.
Kupno tych wkładów poleciła osoba, która pełniła funkcję dyrektora w duńskim oddziale MAN-a. A to właśnie MAN był klientem, dzięki któremu poznańska FSA dobrze radziła sobie na rynku. I to nawet mimo kryzysu na rynku stoczniowym. Dlatego ABW sprawdzała, czy szefowie FSA nie opłacali dyrektora MAN-a, aby zdobyć zamówienia. Ostatecznie nie udało się tego potwierdzić.
Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do winy.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?