Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Sześć ROD-ów do likwidacji. Tysiące działkowców musi się wyprowadzić

Bogna Kisiel
Jerzy Umbreit (w środku), prezes ROD im. 23 Lutego, wezwał fachowców, by przetestować starą pompę  do wody
Jerzy Umbreit (w środku), prezes ROD im. 23 Lutego, wezwał fachowców, by przetestować starą pompę do wody Waldemar Wylegalski
Sześć z 90 funkcjonujących na terenie Poznania Rodzinnych Ogrodów Działkowych zostanie zlikwidowanych. W dwóch przypadkach proces ten już trwa. Obejmuje on część działek w ROD Energetyk II oraz ROD Ustronie. Poznańskie działki zajmują 640 hektarów, uprawia je około 19 000 osób.

– Nie możemy stawać przeciwko interesom miasta. W końcu działkowcy nie są pępkiem świata – twierdzi Zdzisław Śliwa, prezes Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu, wyjaśniając, że gdy w grę wchodzą inwestycje drogowe związek nie będzie bronił ogrodu za wszelką cenę i dodaje: – Jeżeli likwidacja jest konieczna, to musi ona przebiegać w sposób cywilizowany.

W największym skrócie sprowadza się to do wypłacenia działkowcom odszkodowań za poniesione nakłady i znalezienia przez miasto nowych terenów pod ogrody.
– Główne uderzenie pójdzie na Minikowo – mówi Śliwa. – Tamtejsze tereny przy autostradzie zostaną nam przekazane pod ogród działkowy. W drugiej kolejności do wykorzystania będą grunty na Umultowie.

ROD Słonecznik prawdopodobnie przeniesiony zostanie na ul. Rubież. Ogród miał charakter czasowy. W ubiegłym roku zgłosił się użytkownik wieczysty i zażądał wydania gruntu. PZD podjęło z nim negocjacje, ale ich wynik wydaje się raczej przesądzony i nie będzie pomyślny dla związku. Częściowo okrojony zostanie np. ROD im. Wejnerta. Kościół chce przejąć ok. 10 działek pod budowę obiektu sakralnego.

Skomplikowana jest sytuacja w ROD im. 23 Lutego zlokalizowanego na gruntach miejskich i prywatnych. Należą one do Beaty N., która po wielu latach procesów sądowych odzyskała nieruchomość. W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny zasądził na jej rzecz ok. 800 tys. zł. (wcześniej w postępowaniu komorniczym uzyskała 1,4 mln zł). PZD będzie musiał zapłacić za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Ale poznański związek (swoją siedzibę miał właśnie przy Umultowskiej i musiał ją opuścić) czeka, kiedy właścicielka działki odda milion złotych za poniesione przez PZD nakłady przy Umultowskiej.

Porządki na rabatach nie będą jedynymi, które czekają działkowców. Największym wyzwaniem są samowole budowlane i stali mieszkańcy ogrodów. Jak twierdzi prezes Śliwa, ci którzy łamią prawo, później w obawie przed konsekwencjami występują przeciwko związkowi. PZD jest bezradny.

– Kontrola wszystkich działek zajęłaby kilkanaście lat. My zgłaszamy inspektorom nadzoru budowlanego ewidentne przykłady łamania prawa – mówi Śliwa. – Zarządzone rozbiórki można policzyć na palcach jednej ręki, a sprawy o eksmisje trwają w sądzie 4–5 lat. Moim zdaniem inspektorzy nadzoru budowlanego powinni skutecznie egzekwować swoje decyzje nawet wtedy, jeżeliby było to postanowienie o legalizacji danej altanki. Jeśli natomiast po kontroli inspektora nic się nie dzieje, to wywołuje to poczucie bezkarności.

Takie osoby czują się tym bardziej rozgrzeszone, że w wielu przypadkach posiadają stałe zameldowanie na terenie ROD-ów. W tej sprawie z inicjatywy PZD odbyło się spotkanie z przedstawicielami magistratu. Prezydent Poznania twierdzi, że jego decyzje o odmowie zameldowania uchylane są przez wojewodę i sądy. Dlatego m.in. wiele ogrodów ma stałych mieszkańców. Stałe zamieszkiwanie rodzi określone konsekwencje. Tymczasem ogrody nie posiadają kanalizacji. Wyjątkiem jest ROD im. Reymonta, który kończy jej budowę.

Marcowa kontrola działek
Od 1 marca trwają kontrole Rodzinnych Ogrodów Działkowych, znajdujących się na terenie Poznania. Do 12 marca skontrolowano 48 z 90 ogrodów. Stwierdzono szereg nieprawidłowości. Osiem ROD-ów nie miało pojemników na odpady zmieszane. Niektóre nie posiadały kontenerów umożliwiających selektywną zbiórkę odpadów. W jednym śmieci zalegały na powierzchni ok. 500 mkw., tworząc dzikie wysypisko. Ujawniono cztery nielegalne firmy, które świadczyły usługi na terenie ogrodów (wywoziły śmieci i opróżniały zbiorniki bezodpływowe). Ponadto było wiele przypadków działkowców, którzy zamieszkują na stale na terenie ROD-ów, a nie posiadają szamb. Kontrola potrwa do końca marca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto