Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań to turystyczny młodzieniec

Wojciech Kowalczyk
Wojciech Kowalczyk
- Poznań to w Polsce turystyczna pierwsza liga. Potencjał mamy ogromy, trzeba go tylko wykorzystać - mówi w rozmowie z MM Poznań dr Piotr Zmyślony z Uniwersytetu Ekonomicznego.

W 2009 roku Poznań chce wydać na promocję miasta 25 milionów złotych. Ta kwota przeznaczona będzie m.in. na realizację nowej kampanii reklamowej. Zorganizuje ją poznańska agencja JUST. Wkrótce światło dzienne mają ujrzeć nowe hasła i logotypy, mające skusić turystów z całego świata do odwiedzania stolicy Wielkopolski.

Czy będzie to "nowe otwarcie" w turystyce? Czy nasze miasto może konkurować w tej dziedzinie z Warszawą, Krakowem, Wrocławiem i Gdańskiem. O tym MM Poznań rozmawia z dr Piotrem Zmyślonym z Katedry Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Moje Miasto Poznań: Stolica Wielkopolski jest miastem akademickim. Czy jest również miastem turystycznym? Czy Poznań jest w ten sposób postrzegany w Polsce i na świecie?

Dr Piotr Zmyślony: Może to zabrzmi dziwnie, ale tak naprawdę nie wiemy. Akademickość można stwierdzić na podstawie liczby uczelni oraz studentów uczących się w Poznaniu. Z turystami jest ten problem, że tak naprawdę nikt nie wie, ile osób rocznie odwiedza nasze miasto. W 2007 roku poznańskie hotele gościły około 520 tys. osób. Ale są to tylko dane z hoteli. Innych liczb brak. Dlatego też tak ważny dla miasta jest Barometr Turystyczny. To projekt zebrania i opracowania szczegółowych danych, mówiących z jednej strony o liczbie turystów w naszym mieście i regionie, a z drugiej dający możliwość wypowiedzenia się im na temat wrażeń, jakie wywożą z Poznania. To wszystko jednak przed nami. Obecnie, choć nie mogę przytoczyć konkretnych liczb, uważam, że Poznań to w Polsce turystyczna pierwsza liga.

Pierwsza liga? A jest coś wyżej?

Posługując się taką terminologią, można powiedzieć, że jest jeszcze Liga Mistrzów. Do niej zaliczam Warszawę i Kraków. Warszawa – wiadomo, ze względu na to, że jest stolicą i w sposób naturalny generuje ruch turystyczny. Kraków natomiast to w tej chwili marka rozpoznawalna na całym świecie, miejsce jednoznacznie kojarzone z kulturą. Poznań z Gdańskiem, Wrocławiem, Toruniem czy też Łodzią tworzą pierwszą ligę, której tak naprawdę niewiele brakuje do przeskoczenia na wyższy poziom.

Jaki jest więc potencjał turystyczny Poznania?

Bardzo duży. Uniwersytet Ekonomiczny wspólnie z Uniwersytetem w Innsbrucku od pewnego czasu prowadzi badania polegające na zmierzeniu, w jakim stadium cyklu życia turystycznego jest Poznań. Wstępne wyniki tych badań wskazują, że - mówiąc w uproszczeniu - nasze miasto jest pod tym względem młodzieńcem. Czyli to, co najlepsze w rozwoju turystyki, właśnie przed nami. Ten rozwój może niestety zostać nieco zahamowany przez kryzys gospodarczy, ale na pewno nie będzie zupełnie zduszony. Uważam, że Poznań to miasto, które przez najbliższych pięć lat diametralnie zmieni się pod względem ruchu turystycznego. Oczywiście na korzyść.

Z czego będzie wynikać ten skok jakościowy?
Choćby z takiego powodu, że w Poznaniu zaczęto w końcu myśleć o turystyce w sposób strategiczny i rynkowy. W XXI wieku miasto to marka. O jej wizerunek należy dbać. Wydaje mi się, że pod tym względem rok 2009 może być w Poznaniu przełomowy. Wszystko wskazuje na to, że doczekamy się w nim m.in. realizacji kompleksowej strategii promocyjnej miasta, której do tej pory bardzo nam brakowało.

Poznań od lat kojarzy się z tzw. turystyką biznesową. Czy to słuszny kierunek?
Jak najbardziej. Jesteśmy postrzegani, zarówno w Polsce, jak i na świecie, jako miasto biznesowe, więc tak, jest to naturalny kierunek. 65 proc. turystów, którzy przyjeżdżają do nas, motywują to właśnie sprawami służbowymi. Naszym asem w rękawie powinna być udana Konferencja Klimatyczna ONZ. Egzamin z organizacji tak dużego wydarzenia zdaliśmy na piątkę. Teraz ten fakt należy wykorzystać promocyjnie, propagandowo. Mam nadzieję, że tak się stanie.

To wszystko działa na korzyść Poznania. A co jest naszym mankamentem? Co hamuje rozwój ruchu turystycznego w naszym mieście i regionie?

Po pierwsze brak współpracy pomiędzy poszczególnymi podmiotami zajmującymi się turystyką. Pamiętajmy, że jest to branża bardzo rozproszona – nasi goście śpią w hotelach, jedzą w restauracjach, jeżdżą komunikacją miejską, korzystają z toalet publicznych. Dlatego tak ważne jest, aby prywatni przedsiębiorcy współpracowali ze sobą - oraz z miastem. Nie może być tak, że każdy pracuje wyłącznie na własne konto. Turystyka to system naczyń połączonych. Drugim mankamentem był brak kompleksowej strategii promocyjnej. Władze miasta zapowiadają jednak, że akurat to ma się wkrótce zmienić. Trzecia sprawa to brak konkretnych danych dotyczących ruchu turystycznego. Ale jak już wspominałem, ten problem rozwiąże nam Barometr Turystyczny.

Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.

Dr Piotr Zmyślony - pracuje w Katedrze Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego, gdzie zajmuje się ekonomiką turystyki i marketingiem w turystyce. Obecnie pracuje także nad wdrażaniem w życie systemu monitorowania ruchu turystycznego w Poznaniu, nazwanego Poznańskim Barometrem Turystycznym.
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto