Wezmą w niej udział między innymi potomkowie Stanisławy Sobańskiej. - Podjęliśmy starania, aby skontaktować się z rodzinami dwóch pozostałych tramwajarek, ale jak na razie bez skutku – mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK. I dodaje: - Będziemy kontynuować poszukiwania.
28 czerwca 1956 roku trzy konduktorki MPK – Helena Przybyłek, Stanisława Sobańska i Maria Kapturska przyłączyły się do protestujących robotników. Szły na czele pochodu, który udał się pod gmach Wojewódzkiego Urzędu do Spraw Bezpieczeństwa przy ulicy Kochanowskiego. Razem z innymi śpiewały hymn narodowy i niosły flagi biało-czerwone.
Z okien urzędu padły strzały. Przybyłek została ranna w nogi, przewieziono ją do szpitala, gdzie przebywała do listopada. Tam bezpieka wielokrotnie ją przesłuchiwała. Po opuszczeniu szpitala nie była w stanie pracować. Przeszła wiele operacji, w tym amputację nogi. Przyznano jej najniższą, trzecią grupę inwalidzką.
Sobańska odniosła niegroźne rany i po opatrzeniu wypisano ją ze szpitala. Została aresztowana 7 lipca 1956 r. W trakcie przesłuchań była brutalnie bita. Odniosła ciężkie obrażenia, które wymagały kilku operacji. W efekcie dostała pierwszą grupę inwalidzką.
Kapturska po strzelaninie na Kochanowskiego nadal brała udział w demonstracji. Aresztowano ją 1 lipca 1956 roku. Wielokrotnie ją przesłuchiwano, została brutalnie pobita. Jeszcze w więzieniu chorowała, po wyjściu przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką.
Zobacz także:
POLECAMY:
Na własne oczy: Infinity Float (kapsuła) - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?