Ze sprawą zgłosił się do nas rodzic jednego z uczniów Liceum Sióstr Urszulanek. Podczas pierwszego zebrania dla rodziców dyrektorka szkoły poprosiła rodziców o pomoc finansową ze względu na brak pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli. Jak twierdzi, szkoła nie otrzymała subwencji oświatowej z miasta.
Czytaj także: Strajk nauczycieli: Czy we wrześniu lub październiku 2019 odbędzie się strajk nauczycieli?
Sprawdź też:
Liceum od 9 lat starało się o utworzenie szkoły publicznej. Otrzymywało jednak od władz miasta negatywne odpowiedzi. Dopiero w maju tego roku Wielkopolski Kurator wydał zgodę na utworzenie placówki. Uczniowie rekrutowali się jednak do szkoły niepublicznej.
– 1 września otrzymaliśmy informację o tym, że szkoła będzie funkcjonowała jako publiczna, mimo że rekrutacja odbywała się do szkoły prywatnej. My, jako rodzice, zapisując dzieci do tej szkoły, byliśmy świadomi, że będzie trzeba za nią płacić. Później jednak się okazało, że szkoła prywatną nie będzie. Dyrekcja poinformowała, że możemy składać wniosek o przeniesienie z klasy pierwszej Niepublicznego Liceum Ogólnokształcące Sióstr Urszulanek, do którego dziecko zostało przyjęte podczas rekrutacji, do klasy pierwszej publicznego XXXIX Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej w Poznaniu – mówi rodzic ucznia klasy pierwszej.
Taka szkoła nie istnieje
Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania tłumaczy jednak, że w świetle prawa taka szkoła nie istnieje, ponieważ nie została ona wpisana do systemu rejestracji oświatowej.
– Nadal funkcjonuje Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące Sióstr Urszulanek, ale szkoły publicznej nie ma, ponieważ nie została ona zarejestrowana. Szkoła, która funkcjonowała wcześniej nie może zostać przekształcona. Może zostać utworzona nowa placówka, a tak się nie stało. Prezydent nie wyraził zgody na jej utworzenie, a więc nie mógł jej zarejestrować. Wtedy dyrekcja szkoły zgłosiła sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a ten uznał, że kuratorium wydając zgodę na utworzenie szkoły publicznej, naruszyło prawo i weszło w kompetencje samorządu – wyjaśnia Foligowski.
Choć szkoła funkcjonuje jako placówka niepubliczna, rodzic, który zgłosił się do nas ze sprawą, przyznaje, że czesnego nie płaci, ponieważ dyrekcja uznaje, że szkoła od września zaczęła funkcjonować jako publiczna.
Sprawdź też:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?