Znalazczyni gada natychmiast zadzwoniła do Straży Miejskiej i czekała na patrol obserwując egzotycznego gościa z bezpiecznej odległości, jako że nie miała pewności, czy to aby nie jakiś jadowity gatunek.
Strażnicy złapali węża i umieścili go w plastikowym pojemniku, by zawieźć zwierzę w najbardziej odpowiednie miejsce, czyli do ogrodu zoologicznego. Tam okazało się, że jest to wąż zbożowy, w niezłym stanie, jedynie miał uszkodzone oko. ten gatunek węża nie jest jadowity, za to bardzo popularny w domowych hodowlach i z jednej z nich zapewne uciekł, stąd jego obecność na przydomowym podwórku.
Pracownicy zoo zaopiekowali się gadem, bo pozostawienie go na wolności skończyłoby się dla niego śmiercią: albo padłby łupem dzikich kotów, albo przejechałby go samochód, nie mówiąc już o zamarznięciu w chłodne jeszcze noce. Ale dzięki troskliwej opiece specjalistów wąż bez problemu może poczekać na powrót do swojego pana, któremu uciekł.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?