Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Wielkopolscy rzemieślnicy pomogli powodzianom

Beata Marcińczyk
Mieszkańcy sami decydowali na co pójdą pieniądze
Mieszkańcy sami decydowali na co pójdą pieniądze fot. Beata Marcińczyk
Czy każdemu z lokatorów ufundować farby do odświeżenia mieszkania, czy też wymalować zniszczoną przez wodę komórkę, w której dzieci zrobiły sobie „świetlicę”, czy może odnowić całą klatkę schodową? Nad tym zastanawiali się mieszkańcy budynku komunalnego przy ulicy Ku Dębinie, kiedy okazało się, że mają do dyspozycji 2 tysiące złotych. Skąd te pieniądze? To wielkopolscy rzemieślnicy przekazali dla nich swój dar.

– To był taki odruch serca. Podczas walnego zgromadzenia wystawiono skrzynkę na datki – tłumaczy Marzena Rutkowska-Kalisz, rzecznik prasowy Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu, która pojechała do poznańskich „powodzian”, by dowiedzieć się, jakie mają potrzeby, w czym można by im pomóc.

– Najważniejszą i podstawową sprawą jest izolacja budynku przed przemakaniem wody – mówiła pani Elżbieta Tylska, która mieszka na parterze.
Podłoga w jej mieszkaniu leży poniżej poziomu gruntu. Problemy z wilgocią zaczęły się, kiedy zeszła wielka woda. Wilgoć przemaka z gruntu, niszczy ściany. Woda zniszczyła także meble – zwłaszcza te wypoczynkowe. Pleśń jest wszędzie. Elżbieta Tylska obawia się o zdrowie syna, który cierpi na astmę.
– Konieczna jest też wymiana rur kanalizacyjnych. Wszystko tu z mieszkań spływa do szamba pięćdziesiątką, a powinna być chyba setka. Poza tym szambo jest rzadko opróżniane i na podwórku przeważnie śmierdzi – zauważyła Beata Budzińska i jak na zawołanie wiatr przyniósł specyficzny odór.

– Ważny jest też dach, ale mówiono nam , że jego remont jest w planach – dodaje Katarzyna Drapikowska. Mieszka ona na pierwszym piętrze, więc tu wilgoć z dołu nie doszła, ale zacieki pojawiły się na suficie. Dzieci najbardziej ucieszyły się z tego, że Marzena Rutkowska-Kalisz odwiedziła ich „świetlicę” – pomieszczenie w ciągu budynku gospodarczego, w którym spędzają wolny czas. Ulewne deszcze zniszczyły stary dach, woda zrobiła zacieki. Po „wielkiej fali”, która dotknęła budynek, również w świetlicy jest wilgoć.

– To bardzo fajne, że dzieci same zorganizowały sobie takie pomieszczenie, w którym mogą wspólnie spędzać wolny czas, będąc blisko domu, niemal pod okiem mamy, a jednak mając to swoje ustronie – komentowała Rutkowska-Kalisz.

Dyskutowano więc o wielu sprawach, ale krótko i treściwie. – Niezbędne jest sprawdzenie u właściciela budynku, czyli w Urzędzie Miasta, a właściwie w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych, jakie są wobec niego plany remontowe – podkreśliła Maria Wellenger, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Poznaniu. – Na wszelkie prace musimy mieć przecież akceptację właściciela budynku.

Lokatorzy podjęli decyzję, że najpierw odnowiona zostanie klatka schodowa. To wizytówka ich wszystkich. Trzeba będzie dobrać odpowiednie materiały, najlepiej wodoodporne, żeby wilgoć nie była w stanie zniszczyć jej tak bardzo następnym razem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto