Nietypowe fotografie mistrza miały promować stolicę Wielkopolski w Europie i pomóc w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Horowitz przyjął też miano ambasadora Poznania. Pomysł wspaniały, ale może go zniweczyć konflikt.
Miasto chce powołać nowego koordynatora projektu, bo jak twierdzi - pani Drogowska nie wypełniała swoich zadań zawartych w umowie. Artystka odrzuca zarzuty i mówi, że chce doprowadzić do ugody. - Nie chcę hamować projektu, zależy mi na tym, żeby to, co wymyśliłam, załatwiłam i mam do tego prawa autorskie zostało ukończone i żeby stanowiło atut Poznania. Jestem zaniepokojona tą sytuacją, bo nic w sprawie projektu się nie dzieje - odpowiada poznańska artystka.
Na zarzuty odpowiada Borys Fromberg, zastępca dyrektora Biura Promocji Miasta: - Opracowanie artystyczne zdjęć przez Ryszarda Horowitza realizowane jest obecnie w Nowym Jorku. Efekty tej pracy, czyli artystyczna wizja miasta Ryszarda Horowitza na podstawie umowy między miastem Poznań a Ryszardem Horowitzem należy do Poznania. Termin realizacji prac nie jest zagrożony. W związku z tym planowana wystawa odbędzie się zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie.
Agata Drogowska twierdzi, że od czerwca nie mogła się porozumieć w sprawie szczegółów dotyczących przygotowywanej wystawy. Borys Fromberg nie miał dla niej czasu, a potem dowiedziała się, że ma zostać zmieniony koordynator projektu. - Mam prawa autorskie do tego projektu - twierdzi. - Dopóki nie dojdziemy do porozumienia miasto nie ma prawa podejmować żadnych kroków w sprawie wystawy i przygotowań do niej. Chcę podpisać ugodę, ale na odpowiedzi na każde pismo czekamy miesiąc, a przecież projekt to "moje dziecko" i zależy mi na tym, żeby wszystko się udało.
Biuro Promocji Miasta też wysuwa zarzuty: - Od czerwca trwają rozmowy pomiędzy prawnikami reprezentującymi interesy miasta i pani Agaty Drogowskiej mające na celu ustalenie wysokości honorarium pani Agaty Drogowskiej za wcześniej wykonany zakres prac i zarys pomysłu wystawy. Rozmowy w tej sprawie są spowodowane zaniedbaniami pani Drogowskiej przy realizacji projektu jako koordynatora. To właśnie te zaniedbania powodowały zagrożenie dla realizacji projektu. Wysłanie do prasy komunikatu o rzekomym zagrożeniu wystawy traktujemy jako próbę wywierania nacisku w sprawie negocjowanych warunków ugody między miastem i Panią Drogowską. Jako jednostka samorządowa jesteśmy zobowiązani do właściwego wydatkowania pieniędzy i nie możemy zgodzić się na płacenie za prace, które nie zostały zrealizowane.
Koordynatorka twierdzi, że od początku współpraca układała się źle. Nie było porozumienia. - Jednym z zarzutów jest to, że pojechałam do Nowego Jorku, kiedy trwały ustalenia dotyczące projektu - opowiada. - Ale przecież wszyscy o tym wiedzieli i jechałam tam ustalać szczegóły z panem Horowitzem.
- Powodem zmiany kuratora były zaniedbania przy realizacji projektu oraz negatywna opinia o pracy pani Drogowskiej wszystkich zaangażowanych w realizację projektu stron. W tym również pana Ryszarda Horowitza - tłumaczy Borys Fromberg.
Agata Drogowska zarzuca drugiej stronie: brak działań, kontaktu i opóźnianie: - Biuro Promocji Miasta podpisało ze mną umowę dopiero 25 maja, chociaż widnieje na niej data 18 marca. Projekt był już mocno zaawansowany, bo trzy dni później przyjechał mistrz. Podpisując umowę z takim opóźnieniem, byłam zapewniana, że wszystko jest w porządku.
Ryszard Horowitz jest ambasadorem Poznania, a to stanowisko kojarzy się z dyplomacją. Najwyraźniej w tym wypadku zabrakło jej obu stronom.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?