POZNAŃ - Zabójstwo piłkarza bliskie wyjaśnienia

Jest szansa, że zagadka śmierci Jacka Czamańskiego zostanie wyjaśniona. Po latach poszukiwań, policjanci wpadli na trop osób, które mogą mieć związek z zabójstwem.

Na dodatek, tuż po świętach Bożego Narodzenia sprawa zostanie poruszona w „Magazynie Kryminalnym 997” na antenie telewizyjnej „Dwójki”. Być może rekonstrukcja zdarzeń, do których doszło siedem lat temu, odświeży pamięć telewidzów i sprawi, że zgłoszą się kolejni świadkowie. Piłkarz poznańskiego klubu Warta, 27-letni wówczas Jacek Czamański, zaginął w 2000 roku.Oficjalnie zaczęto go szukać w listopadzie – wtedy jego siostra odwiedziła komisariat Poznań Nowe Miasto i wyjaśniła, że po bracie ślad zaginął. Poprosiła o pomoc w jego odnalezieniu. Policjanci, jak zwykle w takich przypadkach, zaczęli sprawdzać, czy mężczyzna nie miał wypadku, czy nie postanowił wyjechać do znajomych, czy miał powody, by zerwać kontakty z dotychczasowymi przyjaciółmi i rodziną.Wszystkie tropy wiodły donikąd. Przez wiele miesięcy nie wiadomo było, co mogło się stać z mężczyzną. Gdy po roku w lesie pod Kórnikiem znaleziono ludzkie szczątki, początkowo nie wiązano tego wydarzenia z zaginięciem Czamańskiego. W sierpniu 2001 roku pewien grzybiarz znalazł w lesie w Czołowie zwłoki. Natychmiast zgłosił to miejscowej policji. Ekipa dochodzeniowo śledcza, która przybyła na miejsce, miała przed sobą makabryczny widok. Zwłoki zaczęły się rozkładać. Mężczyzna miał na sobie tylko slipy. Ręce miał związane przewodem, nogi skrępowano taśmą. Kabel zadzierzgnięty był również wokół szyi. Wiadomo było, że denat leżał w ziemi przynajmniej kilkanaście tygodni.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [

](http://www.prasa24.pl)