Miasto jest coraz bliżej pozbycia się z ulicy Świętego Michała niebezpiecznego magazynu znajdującego się w siedzibie firmy Chemia SA. Nielegalne składowisko, w którym, według szacunku urzędników, znajduje się 5 tysięcy ton niebezpiecznych, rakotwórczych i toksycznych odpadów, niewiadomego pochodzenia pozostawiła po sobie firma Awinion z wielkopolskiego Budzynia. Nieuczciwa firma podobne magazyny porzuciła po całej Wielkopolsce, po czym... ulotniła się.
Na ostatniej sesji dotyczącej zmian budżetowych radni postanowili przeznaczyć z budżetu miejskiego 9 milionów złotych na utylizację niebezpiecznego magazynu. Tyle według szacunku pracowników Wydziału Ochrony Środowiska, którzy pod koniec maja tego roku skontrolowali magazyn, potrzeba na jego usunięcie.
- Rada Miasta Poznania podjęła uchwałę dotyczącą zabezpieczenia środków finansowych na likwidację nielegalnego magazynu odpadów przy ul. św. Michała 100 w Poznaniu - tłumaczy Hanna Surma, rzecznik urzędu miasta.
Procedura przetargowa ma ruszyć lada dzień. - Obecnie trwa przygotowanie materiałów do jej uruchomienia: określenie przedmiotu zamówienia, kryteriów wyboru ofert itp. w celu wyłonienia wykonawcy zadania - dodaje Surma.
Firma Awinion wydzierżawiła magazyn od spółki Chemia w 2013 roku. Mieli w tym czasie składować tam kostkę brukową. Zamiast tego pozostawili niebezpieczne odpady, na których składowanie nigdy nie mieli pozwolenia od urzędu miasta. Co ciekawe, po ujawnieniu nielegalnej działalności firmy z Budzynia, prezes Chemii SA nie rozwiązał dotąd jeszcze umowy z Awinion.
- Firma nie odbiera od nas wezwań, nie płaci też już za wynajmowany magazyn - mówi prezes firmy Chemia SA. - Moi pracownicy już byli przesłuchiwani w sprawie członków Awinion przez poznańską prokuraturę.
Chociaż w magazynie nie doszło przez ten czas do żadnej awarii, sprawa jego utylizacji jest pilna. Nikt nie ma pewności, jakie substancje są w magazynie przechowywane i jakie reakcje chemiczne mogą między nimi zachodzić, dlatego nie wiadomo też, jakie zagrożenie magazyn na ul. św. Michała stanowi dla mieszkańców Poznania. Z informacji, do których dotarł „Głos Wielkopolski”, wynika, że firma, która zajmowała się zbieraniem tych odpadów z całej Polski, nie zwracała uwagi na charakter substancji i mieszała je ze sobą. Z kart przekazania odpadów wynika, że składowane były opary benzenu, ksylenu, a także toluen - substancja rakotwórcza, bardzo niebezpieczna.
Na tropie tak zwanej śmieciowej mafii, która nie tylko w Poznaniu, ale także w innych mniejszych miejscowościach w Wielkopolsce pozostawiła toksyczne magazyny, jest poznańska prokuratura, która prowadzi duże śledztwo w tej sprawie.
- Tak naprawdę ruszymy ze śledztwem w momencie, gdy magazyn ze Świętego Michała zostanie opróżniony. Wtedy też biegły przebada wszystkie substancje, które były tam przechowywane - mówi Roch Waszak, prokurator, zajmujący się sprawą.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?