Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Ze średnią pensją kupisz najwyżej dwa pokoje

Monika Kaczyńska
Marek Zakrzewski
Polak, zarabiający średnią krajową może dziś przeciętnie liczyć na niecałe 200 tys. kredytu. Pod warunkiem, że nie ma innych zobowiązań i utrzymuje się sam. Dodatkowe raty, limit w koncie i karcie kredytowej obniżają możliwości zadłużania się i to dość znacznie. W praktyce więc w Poznaniu może myśleć o zakupie kawalerki, w najlepszym razie mieszkania dwupokojowego o powierzchni około 40 metrów, pod warunkiem, że zrobi to na rynku wtórnym i wybierze lokum w starszych zasobach.

Rodzina złożona z rodziców oraz dwójki dzieci, osiągająca przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5 314 zł (stała umowa o pracę) - przy założeniu, że nie ma żadnych innych zobowiązań - może otrzymać maksymalny kredyt w wysokości 420 968 zł.

Dodatkowe obciążenia domowego budżetu (np. raty niewielkich kredytów gotówkowych) lub limity w kontach znacznie obniżą wysokość potencjalnego kredytu. Jednak nawet przy pewnych ograniczeniach, typowa polska rodzina z dwójką dzieci z powodzeniem może starać się o kredyt w wysokości przeszło 372 992 zł.

W pierwszym przypadku w Poznaniu wybór nieruchomości jest już spory. Za tę sumę można kupić mieszkanie o powierzchni około 70 mkw. budowane po 1990 roku, wykończone w dość wysokim standardzie, lub nawet nie- wymagające remontu lokum o powierzchni powyżej 90 metrów kwadratowych w kamienicy.

Za nieco powyżej 370 tys. zł można kupić mieszkanie w zależności od lokalizacji o powierzchni 60-70 metrów kwadratowych na rynku pierwotnym (w takim przypadku trzeba mieć jeszcze oszczędności na jego wykończenie) lub zdecydować się na nieco mniejsze - 50-, 60-metrowe w domach budowanych w ostatnich latach, wykończone na ogół w dość wysokim standardzie.

Jednak oferta ofercie nierówna. Specjaliści firmy doradztwa finansowego Invigo przeanalizowali oferty 22 banków dla klienta, który zdecyduje się kupić mieszkanie warte 250 tys. Pożyczy jednak jedynie 200 tys. i będzie spłacał kredyt w równych ratach przez 30 lat.

Różnice okazały się dosyć znaczne. Wybierając najtańszą możliwą ofertę co miesiąc będzie oddawał do banku 1085 zł. (Deutsche Bank) W przypadku najdroższej na ratę przeznaczy 1237 zł (Citibank).

Na tym jednak różnice się nie kończą. Dodatkowe koszty to ubezpieczenie nieruchomości sprzedawane łącznie z kredytem. O ile Deutsche Bank nie prowadzi takiej sprzedaży wiązanej, o tyle w innych bankach to praktyka powszechna. Koszty tego ubezpieczenia bywają rozmaite.

Najwyższe są w BOŚ Banku - 372 zł rocznie przy miesięcznej racie 1182 zł, najniższe w PKO BP i Citibanku - tam koszty ubezpieczenia wynoszą 192 zł rocznie, ale za to miesięczna rata wynosi już odpowiednio 1230 i 1237 zł.

Przeciętnie rata kredytu na 200 tys. w złotówkach, który ma być spłacany przez 30 lat wynosi obecnie 1187 zł, oprocentowanie 5,9 proc., a marża od udzielonego kredytu pobierana przez bank to 0,85 proc. Ta ostatnia na ogół po okresie promocji nieco przekracza 1 proc., jednak większość banków obniża ją znacząco lub nawet z niej rezygnuje przez pierwszy okres spłacania kredytu.

Wydawać by się mogło, że sytuacja gospodarcza sprzyja zaciąganiu kredytów hipotecznych w walutach obcych, a zwłaszcza w euro. Wysoki kurs tej waluty sprawia, że wystarczy pożyczyć stosunkowo niewiele, oprocentowanie kredytów w euro wciąż jest niższe niż w złotych (obecnie wynosi przeciętnie 4,6 proc.), a każdy spadek kursu waluty to czysty zysk. Ale to, niestety, tylko jedna strona medalu. Druga to fakt, że banki nie kwapią się do pożyczania w euro. Jeśli już - wymagają od klientów zdecydowanie ponadprzeciętnych dochodów, zaś zdolność kredytową obliczają znacznie bardziej restrykcyjnie. Generalnie, aby móc starać się o kredyt walutowy trzeba wylegitymować się wpływami na poziomie 7-8 tys. zł miesięcznie netto.

Obecnie, choć różnica w przeciętnym oprocentowaniu wynosi 1 punkt procentowy, rata kredytu w euro po przeliczeniu na złotówki jest niższa średnio o 41 zł. Wszystko to za sprawą bardzo wysokiej marży, jaką banki pobierają od tego typu kredytów. Średnio wynosi ona 4,4 proc. Rekordzista - Polbank, życzy sobie nawet 4,9 proc.


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
GŁOS.TV - filmy z Poznania i regionu [Lubię to!]
Indeks dla ZEBRY - strefa studenta na Poznań Nasze Miasto [Lubię to!]
Bułgarska.pl - wszystko o Kolejorzu [Lubię to!]
Droga do Euro 2012 - wielkie poznańskie odliczanie do Euro 2012 [Lubię to!]
Konkursy - baw się z nami i wygrywaj nagrody


Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto