Poznaniacy ostrzegają przed szkłem w kaszce Nestle

Wszystko zaczęło się od jedego przypadku z Francji, gdy w słoiczku przecieru dla niemowląt znaleziono kawałek szkła. Firma wycofała z rynku całą serię produktu, choć trefna okazała się tylko jedna sztuka przecieru. Wydawało się, że sprawa jest już zakończona.

Jednak niemal miesiąc po zdarzeniu, sprawa zaczęła żyć własnym zyciem w Internecie. Użytkownicy serwisu Facebook zaczęli przesyłać sobie ostrzeżenia o rzekomo "śmiertelnie niebezpiecznej" kaszce dla niemowląt. Zainteresowanie akcję szybko podchwycili Polacy.

9 sierpnia zanotowano pierwszy wpis polskiego użytkownika serwisu z Norwegii a później dołoczyli także m.in. poznaniacy. Na Facebooku zaroiło się od ostrzegawczych wpisow, apeli i ostrzeżeń. " Kopiuj to na opis, możesz uratować życie jakiegoś dziecka" – pisali użytkownicy. Podobnych wpisów pojawiło się na polskim facebooku ponad 20 tysięcy.

30 sierpnia firma Nestle opublikowała oficjalne oświadczenie, w którym prosi o zaniechanie akcji i nie wprowadzanie rodziców w błąd.

– Przy współpracy z odpowiednimi organami Nestle niezwłocznie podjęło wszelkie działania niezbędne do ustalenia przyczyny tego incydentu. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że był to odosobniony przypadek, ograniczony wyłącznie do jednego słoiczka – czytamy w oświadczeniu firmy.