Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy zagrali w teatrze

Lilia Łada
Lilia Łada
Widok odświętnie ubranych ludzi wchodzących do Teatru Polskiego nie jest niczym wyjątkowym. Ale w sobotę przed jedenastą rano? Bo tym razem to wcale nie była publiczność...

Wszystko zaczęło się od najnowszej premiery teatru "Mistrza i Małgorzaty" według Michaiła Bułhakowa w reżyserii Grigorija Lifanowa. Według koncepcji reżysera w spektaklu ma też zagrać publiczność: widzowie zostaną sfilmowani i to nagranie zostanie pokazane podczas spektaklu.

Zazwyczaj w takich sytuacjach teatr zatrudnia statystów - jednak w tym przypadku władze Teatru Polskiego postanowiły zadziałać niestereotypowo - i zaprosić do spektaklu prawdziwą publiczność. W rozpropagowaniu zaproszenia pomogły poznańskie media - także MM Moje Miasto Poznań.

Chętni do zostania aktorami mieli się stawić w teatrze o 10.45. O 11 zaplanowano początek nagrania.
- Trochę się obawialiśmy, czy pomysł chwyci, czy przyjdzie wystarczająco dużo ludzi - mówi Maria Maczuga z działu marketingu Teatru Polskiego, która stała przy drzwiach kierując przychodzących w odpowiednie miejsca. - Ale sala już jest prawie pełna...

Karolina i Adam przyszli na próbę z ciekawości.
- Przeczytaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w spektaklu i przyszliśmy, bo dla nas to fajna przygoda - mówią. - No i z ciekawości, bo kiedyś czytaliśmy książkę, więc chcieliśmy też zobaczyć chociaż jej kawałek na scenie.

I Karolina, I Adam to debiutanci w zawodzie statysty - ale pan Kazimierz statystuje już trzeci raz.

- Dwa razy statystowałem też w filmie i podobało mi się to - uśmiecha się. - Skoro więc przeczytałem o tym spektaklu i że potrzebują statystów, to przyszedłem.

Widzowie mieli się zjawić w strojach, w jakich współcześnie chodzi się do teatru - i okazało się, że to pojęcie można rozumieć w bardzo różny sposób. Były więc i dżinsy, i wizytowe spodnie, były mniejsze i większe sweterki, ale pojawiło się też kilka wizytowych sukienek i eleganckich "małych czarnych".

Widownia szybko się zapełniła i punktualnie o 11 rozpoczęło się nagranie.
A jak wypadło - będzie się można przekonać dopiero podczas premiery "Mistrza i Małgorzaty". Ale  znając niezwykłość realizacji Lifanowa (w Poznaniu wyreżyserował "Boboka" według Fiodora Dostojewskiego) z pewnością będzie ciekawie...




Mój Modny Poznań

serwis specjalny
7 CUDÓW POZNANIA

Weź udział w plebiscycie
KONKURSY MM POZNAŃ

sprawdź co możesz wygrać
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto