Poznańscy wolontariusze nagrodzeni

Tytuły nadano w trzech równorzędnych kategoriach: młodzieżowej, indywidualnej i zespołowej. Podczas uroczystej gali, w której uczestniczyli działający na terenie Poznania wolontariusze podkreślano, że choć laureatów jest tylko trzech, to wszyscy mogą czuć się zwycięzcami.

- To ludzie wrażliwi, którzy mają potrzebę pomagania innym. Ludzie, którzy chcą zrobić coś konkretnego, dla kogoś, a jednocześnie też dla siebie - chwalił wolontariuszy Ryszard Grobelny.

Większość z nich to osoby skromne, które cenią swoją prywatność, ale nie są całkowicie anonimowe, zwłaszcza w środowisku, w którym działają.

I tak wśród tegorocznych nagrodzonych znalazły się osoby w różnym wieku i o różnych profesjach.

W kategorii młodzieżowej, w której rywalizowały 3 osoby, zwyciężyła Ewelina Przygocka - uczennica 1 klasy VI Liceum Profilowanego w Poznaniu, która umiejętnie godzi naukę z pracą dla innych, czyli osób niepełnosprawnych, starszych i samotnych.

Student Uniwersytetu Adama Mickiewicza Bartek Fatek zwyciężył w kategorii indywidualnej, w której pokonał 18 rywali. Bartek pracuje z 14-letnim Patrykiem, któremu pomaga odrabiać lekcje. Najbliżsi mówią, że wyróżnia go pogoda ducha, spokój i skromność. W tej kategorii przyznano również jedno wyróżnienie. Trafiło ono do Ewy Rędzioch z Hospicjum św. Jana Kantego z Poznania.

W kategorii zespołowej (startowało 21 organizacji) wygrało Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym "Żurawinka", które pomaga osobom chorym już od 16 lat.

Na zakończenie gali przygotowano niespodziankę. Niesamowita grupa z Czech, The Beatles Revival, przygotowała show, które porwało wszystkich zgromadzonych w auli UAM.

- Tak wyglądaliby Beatlesi gdyby jedli knedliczki - przywitała się z publicznością czwórka chłopaków z Pragi, którzy próbowali sił w tegorocznej edycji programu Mam Talent.

Podczas 1,5 godzinnego koncertu można było usłyszeć największe przeboje grupy The Beatles. I to była największa nagroda tego wieczoru, zarówno dla wolontariuszy, jak i dla ich podopiecznych, którzy bawili się razem z nimi.