Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznański teatr próbuje w areszcie śledczym

Stefan Drajewski
Ewa Wójciak oraz dyrektor Aresztu Śledczego w Poznaniu ppłk Jacek Wiśniewski otworzyli wczoraj wystawę prac osadzonych. Ale na tym ich współpraca się nie zakończy...
Ewa Wójciak oraz dyrektor Aresztu Śledczego w Poznaniu ppłk Jacek Wiśniewski otworzyli wczoraj wystawę prac osadzonych. Ale na tym ich współpraca się nie zakończy... Waldemar Wylegalski
Wczoraj w Teatrze Ósmego Dnia została otwarta wystawa prac plastycznych aresztowanych, osadzonych w poznańskim areszcie śledczym. To kolejny krok we wspólnym projekcie Ósemek i aresztu śledczego.

- Od kilku miesięcy pracujemy na zaproszenie dyrekcji Aresztu Śledczego w Poznaniu z aresztowanymi nad spektaklem, którego premiera prawdopodobnie odbędzie się podczas "Malty" poświęconej w tym roku wykluczonym - mówi Ewa Wójciak, dyrektor Teatru Ósmego Dnia. - Były różne pomysły. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na spektakl, który powstaje w oparciu o rozmowy. Najpierw poprosiliśmy chętnych aresztowanych, aby podzielili się swoimi przemyśleniami na temat własnego życia. W następnej kolejności zaczęliśmy z nimi rozmawiać. Nagrywamy te rozmowy, ponieważ posłużą nam jako materiał teatralny. Rozmawiamy, o czym się da. Najprościej byłoby zbudować narrację z ich opowieści, ale to zbyt oczywiste, by nie powiedzieć banalne. Odnoszę wrażenie, że niemal każdy z nich ma wpisaną swoją przyszłość w momencie narodzin. A nas interesuje coś więcej. Szukamy w tych historiach światełka w tunelu, staramy się znaleźć w ich biografiach głębszy sens, odrobinę metafizyki.

Spektakl w planie aktorskim będzie nawiązywał do historii osadzonych, w planie filmowym osadzeni w poznańskim areszcie czytać będą "Elegie duinejskie" Rilkego. - Świadomie wybrałam Rilkego, wielką metafizykę jako komentarz do zwykłych-niezwykłych ludzkich losów - dodaje Wójciak.

Zanim jednak osadzeni w areszcie zagrają w spektaklu Teatru Ósmego Dnia, prezentują w nim swoje prace plastyczne, które są efektem prowadzonej w poznańskim areszcie śledczym readaptacji osób pozbawionych wolności przez sztukę.

- Na wystawie prezentujemy obrazy, grafiki i rzeźby - mówi mł. chorąży Anna Michalik. - Wyrwane z twórczego kontekstu, zebrane w jednym pomieszczeniu, sztucznym środowisku, wymuszonej integracji prace nabierają nowej jakości. W pracy z osadzonymi wykorzystywana jest przede wszystkim technika spontanicznego malowania.

- Wystawa jest dowodem na to, jak bardzo ważne miejsce zajmuje twórczość plastyczna w procesie resocjalizacji - dopowiada por. Jan Kurowski, oficer prasowy aresztu śledczego. - Sztuka wypełnia czas spędzany w izolacji więziennej, ma także za zadanie pomóc w wyprowadzeniu osadzonego z depresji psychicznej. Dla wielu skazanych sam fakt możności uczestniczenia w zajęciach plastycznych ma duże znaczenie, bowiem podnosi ich poczucie wartości. To przede wszystkim dzięki nim ludzie ci mogą przekroczyć "próg nadziei" i znaleźć się po właściwej stronie życia.

Po wczorajszym wernisażu jego uczestnicy obejrzeli spektakl "Portiernia", który 8 lat temu podsumowywał wejście Polaków w czasy kapitalizmu. Być może teraz przyszła pora, żeby z bliska przyjrzeć się tym, którzy w nowej rzeczywistości zagubili się najbardziej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto