Mieszkają na poznańskich Jeżycach. On jest fotografem, ona - miłośniczką psów. Martyna Olszak i Michał Bachora stworzyli fanpage poświęcony Poznańskim Kejtrom.
- „Węszymy w słusznej sprawie”, ponieważ chcemy działać w schroniskach. Trochę tak, jak to robimy teraz, gdy zabieramy ze sobą karmę i jedziemy do nich. Po prostu chcemy im pomóc - mówi Martyna.
- Piękne zdjęcie może uratować takiego psiaka - dodaje Michał. - Ja traktuję to jako projekt fotograficzny. Na razie nie dopisywałbym do tego wielkiej ideologii. Po prostu chodzimy sobie na spacery i robimy zdjęcia.
Z Poznańskimi Kejtrami formalnie działają od miesiąca. Zaczęło się od tego, że pewnego dnia spotkali psa przedziwnej urody i postanowili zrobić mu zdjęcie.
PIES na poznan.naszemiasto.pl - ZOBACZ TO!
- Nie ma go na Kejtrach, bo... za bardzo się ruszał - tłumaczy Martyna. - Teraz już wiemy, jak podejść do tematu i psa, że np. trzeba mieć ze sobą zabawkę i w odpowiednim momencie pisnąć, żeby pies spojrzał w stronę aparatu.
- Dużo chodzimy po mieście, po Jeżycach. Ja mam zawsze przy sobie aparat i - to się dzieje! - mówi fotograf. - Zresztą, ona kocha psy, więc i tak do każdego podbiega.
- Kiedy stworzyliśmy Kejtry, ludzie zaczęli do nas pisać. Pytali, czy możemy się umówić, czy można wysłać swoje zdjęcia, i że to fajna inicjatywa - opowiada adminka. - Jesteśmy już umówieni na spacer z grupą poznańskich buldogów francuskich. To jest fajne, bo ludzie naprawdę kochają te swoje zwierzęta i mają bzika na ich punkcie. Cudownie jest na to patrzeć i tego doświadczać!
- Super jest pracować w duecie. Martyna rozmawia z wybraną osobą, a ja robię wszystko, żeby skierować uwagę psa w stronę aparatu. Wygląda to tak, że ja wydaję różne dziwne dźwięki w stronę tego psa, a ona zagaduje w tym czasie ludzi - śmieje się Michał.
Poznańskie Kejtry, czyli opowiem ci psią historię
Na facebooku umieszczają zdjęcia rasowych kejtrów i kundelków. Jeden z nich - wypatrzony na ulicy Kościelnej cocker spaniel ubrany jest w charakterystyczny czarny szal.Okazało się, że nosi go, żeby nie ubrudzić sobie w błocie długich do ziemi uszu
fot. Michał Bachora/Poznańskie Kejtry
Jest też mały sznaucer, którego spotkali w parku Sołackim.
- Jego właścicielka, niezwykle miła starsza pani, bardzo się ucieszyła, że ktoś do nich podszedł, zainteresował się, zapytał, co to za pies - wspomina Martyna. - Dzięki temu poznajemy wyjątkowych ludzi, których łączy jedno - ogromna miłość do psów.
Więcej psich opowieści znajdziecie na stronie www.facebook.com/poznanskiekejtry
ZOBACZ TAKŻE: Wyrzucił psa z drugiego piętra w Poznaniu. Były właściciel Tiny skazany
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?