Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawo do Miasta odkryło, jak można odkorkować Poznań. Czy to może być tak proste?

Cezary Hurysz
Zobacz, kolejne zdjęcie i sprawdź, gdzie w Poznaniu są korki --->
Zobacz, kolejne zdjęcie i sprawdź, gdzie w Poznaniu są korki --->Grzegorz Dembinski
Z ustaleń Prawa do Miasta wynika, że nawet nieznaczny spadek natężenia ruchu sprawia, że korków w mieście jest o wiele mniej.

Zobacz też: Zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż quiz i sprawdź!

W Poznaniu jest kilkaset pętli indukcyjnych oraz kamer badających natężenie ruchu. Stowarzyszenie wystąpiło do Zarządu Dróg Miejskich o podanie natężenia ruchu na siedmiu ważniejszych skrzyżowaniach. Dane pochodzą z dni roboczych dwóch tygodni ferii zimowych oraz tygodnia poprzedzającego i tygodnia następującego.

W raporcie wzięte zostały pod uwagę skrzyżowania Głogowska/Hetmańska, Krzywoustego/Serafitek, Mieszka I/Aleje Solidarności i Żeromskiego/Wawrzyńca oraz ronda Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Obornickie i Starołęka.

Mimo niemal całkowitego wyeliminowania korków na ulicach, spadek liczby pojazdów jest niewielki. Wynosi on dla poszczególnych skrzyżowań od trzech do 14,5 procent. W całym mieście, natężenie ruchu spadło zaledwie osiem procent.

- Warto podkreślić, że te spadki są podobne w większości miast. Na przykład Warszawa zanotowała sześcioprocentowy spadek natężenia ruchu - mówi Tomasz Wierzbicki z Prawa do Miasta.

Jak widać z powyższych danych, nawet niewielki kilkuprocentowy spadek liczby pojazdów wystarczy, aby odkorkować Poznań. Dlatego tak ważne jest kładzenie głównego nacisku na transport zrównoważony – transport publiczny, pieszy, rowerowy.

- Jeśli co kilka osób wybrałoby inne środek transportu niż samochód, byłoby o wiele lepiej. Jednak aby przekonać do tego mieszkańców, należy poprawić punktualność komunikacji miejskiej, zmodernizować sygnalizację świetlną, zwiększyć liczbę buspasów i dać autobusom priorytetowe, zielone światła - mówi Tomasz Wierzbicki.

Można to zmienić poprzez edukację i zwiększanie świadomości mieszkańców.

- Ważne są działania edukacyjne miasta. Według badań, połowa kierowców nie wybrałaby innego środka transportu niż samochód. Gdyby ta druga połowa miała odpowiednią wiedzę odnośnie cen albo na przykład rodzajów biletów, ludzie częściej przemieszczaliby się tramwajem czy autobusem - zaznacza Tomasz Wierzbicki.

Zobacz też: Zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż quiz i sprawdź!

Przejdź do galerii i zobacz, gdzie natężenie ruchu jest największe

Zobacz też: Tak było na Poznań Tattoo Konwencie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto